Początek spotkania nie zapowiadał wysokiej przegranej, bo po bramkach Katarzyny Szklarczuk z karnego, Iwony Błaszkowskiej i Moniki Pełki elblążanki w 8 min. prowadziły 3:0. Gospodynie nie dawały za wygraną, ale dopiero w 22 min. doprowadziły do remisu 3:3. W końcówce pierwszej połowy pojedynku akademiczki wykazały większą skuteczność i zeszły na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem.
Prawdziwy horror dla elbląskiej „siódemki”, na jej własne życzenie, zaczął się po przerwie. Dziennikarz relacjonujący mecz na żywo w Radiu Olsztyn nie krył rozczarowania postawą elbląskiej drużyny. Podstawowym mankamentem elblążanek był brak gry zespołowej. Indywidualne, nieprzygotowane akcje w ataku, kończone rzutami z niewypracowanych pozycji, nie mogły przynieść sukcesu. W katowickiej hali snuły się cienie uznanych i doświadczonych w pojedynkach ekstraklasy piłkarek. Szczególnie zawodziły rutynowane Błaszkowska i Pełka.
W 44 min. AZS prowadził 17:11 i nie pozwalał na zniwelowanie przewagi - w 52 min. na tablicy było już 23:11 dla gospodyń. Ostatecznie AZS zasłużenie i wysoko pokonał EB Start. Najskuteczniej dla AZS rzucały: Natalia Lanuszny 10 i Agnieszka Podrygała 7.
W tym momencie powracają wspomnienia z poprzedniego sezonu, kiedy to EB Start dopiero w dziewiątej kolejce meczów zdobył pierwsze w ekstraklasie punkty i musiał solidnie walczyć w końcówce rozgrywek, by utrzymać się w lidze. Wszystko wskazuje na to, że historia się powtórzy.
EB Start: Miecznikowska, Zwiewka, Ziajka - Dolegało 1, Stelina 4, Pełka 2, Sądej 3, Frąckiewicz 1, Jasińska 2, Błaszkowska 2, Żurawska, Szklarczuk 1, Celka 1.
Wyniki pozostałych meczów 3. kolejki: MKS Vitaral Jelfa Jelenia Góra - Piotrcovia Piotrków Tryb. 25:37 (12:19), SPR ICom Lublin - Ruch Chorzów 27:25 (12:13), MKS Zagłebie Lubin - Zgoda Ruda Śląska 35:23 (18:9), AZS AWFiS Gdańsk - AZS Politechnika Koszalińska 39:30 (23:13), Łącznościowiec Szczecin - Sośnica Gliwice 28:23 (14:11).
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter