Zagłębie już dawno nie wygrało w Elblągu. Na to, że lubinianki przełamią złą passę, nie zanosiło się w pierwszej połowie sobotniego meczu. W 6 min. EB Start prowadził już 5:2 i zanosiło się na dość łatwe zwycięstwo gospodyń. Jednak od ósmej minuty elblążanki spuściły z tonu. Przez pięć kolejnych minut Zagłębie zdobyło pięć bramek, a EB Start ani jednej i ekipa z Lubina prowadziła już 8:6.
Od 20 min. kibice zgromadzeni w hali MOS oglądali wyrównany pojedynek "bramka za bramkę". W ostatnich minutach pierwszej połowy podopiecznym trenera Jerzego Ringwelskiego udało się odskoczyć po rzutach Pauliny Korowackiej i Kamili Kozik na dwie bramki (17:15).
W drugiej połowie optyczną przewagę posiadało Zagłębie. W elbląskim zespole brakowało rzutów z drugiej linii Elżbiety Olszewskiej i Kamili Kozik, które drugą odsłonę przesiedziały praktycznie na ławce rezerwowych. Mimo przewagi zespołu gości to w 55 min. EB Start prowadził 26:24. Na trzy minuty przed końcową syreną był remis 26:26. Po rzucie Katarzyny Szklarczuk było 27:26. Zagłębie zdołało jeszcze wyrównać po bramce Marzeny Kot. Ostatni rzut elbląskich zawodniczek wybroniła bramkarka Zagłębia Alicja Główczak.
EB Start zagrał w składzie: Charłamowa, Alberciak - Kozik 3, Szuszkiewicz 6, Pazur 4, Kańduła 4, Płaczek 1, Szklarczuk 4, Korowacka 1, Olszewska 3, Radkiewicz.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter