Pozostał cień nadziei (piłka ręczna)

2
18.03.2002
Pozostał cień nadziei (piłka ręczna)
W pierwszym meczu ćwierćfinałowym europejskiego pucharu Challange Cup piłkarki ręczne Startu Elbląg doznały wysokiej porażki ulegając 30:18 (12:7) rumuńskiemu zespołowi Non Profit S.A. Uni. Remin Deva. Dwanaście bramek różnicy stawia nasze rywalki w bardzo dobrej sytuacji przed sobotnim rewanżem, jednak jak zapowiadają zawodniczki Startu, cień nadziei jeszcze pozostał i w rewanżu postarają się sprawić sporą niespodziankę swoim kibicom.
Przed wyjazdem do Rumunii, elbląskie zawodniczki zapowiadały, że postarają się uzyskać jak najlepszy wynik, by w rewanżu nie musiały nadrabiać zbyt dużej straty. Niestety rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. Start przegrał wyraźnie i będzie mu bardzo trudno wywalczyć awans do półfinału. Elblążanki na mecz do Rumunii wyjechały już w czwartek wczesnym rankiem. Wyczerpująca około 1500-kilometrowa podróż autokarem, którą podzielono na dwa etapy z noclegiem w słowackich Koszycach, musiała odbić się negatywnie na grze naszych szczypiornistek. Tuż przed meczem na odprawie trener Jerzy Ringwelski uczulał nasze zawodniczki na bardzo uważną grę w obronie i jak najdłuższe i dokładne rozgrywanie akcji. W początkowych minutach założenia te zdawały egzamin i Start uzyskał prowadzenie 3:1. Z czasem jednak gospodynie zaczęły grać coraz lepiej, doprowadziły do remisu 3:3, a chwilę później wyszły na prowadzenie 4:3, którego nie oddały już do końca. Pierwsza połowa zakończyła się pięciobramkowym prowadzeniem Rumunek i zdawało się, że losy meczu nie są jeszcze rozstrzygnięte. Na początku drugiej połowy elblążanki zmniejszyły nawet rozmiary porażki do trzech bramek 12:9, jednak to wszystko, na co było tego dnia stać zespół Jerzego Ringwelskiego. Im bliżej końca meczu, tym zawodniczki Startu coraz bardziej opadały z sił odczuwając skutki podróży. Ponadto kilka zupełnie niezrozumiałych decyzji arbitrów z Białorusi sprawiło, że elblążankom do końca odeszła ochota do gry. Na domiar złego Justyna Stelina przy jednej z akcji doznała skręcenia kostki i musiała opuścić parkiet. Kontuzja jest na tyle poważna, że nie zobaczymy tej zawodniczki także w meczu rewanżowym. W ostatnich minutach gospodynie powiększały przewagę, by stworzyć sobie jak najlepszą pozycję wyjściową przed meczem rewanżowym, który zostanie rozegrany w najbliższą sobotę w Elblągu o godz. 17.00. Zdecydowanym faworytem do awansu do półfinału jest drużyna z Rumunii, jednak jak twierdzą podopieczne Jerzego Ringwelskiego, tanio skóry nie sprzedadzą i zrobią wszystko, aby odrobić straty i wywalczyć awans. Non Profit S.A. Uni. Remin Deva - Start Elbląg 30:18 (12:7) Start: Charłamowa, Alberciak - Kozik 3, Stelina 1, Pełka 1, Pałgan 1, Kańduła, Polenz, Lipska, Szklarczuk 8, Olszewska 2, Radkiewicz 2. Wyniki pozostałych spotkań ćwierćfinałowych: Rapid Bukareszt (Rumunia) - DJK/MJC Trier (Niemcy) 35:26, Etar Veliko 64 Tarnovo (Bułgaria) - CD Gil Eanes-Lagos (Portugalia) 26:20, AGU ADYIF Majkop (Rosja) - BSV Buxtehude (Niemcy).
MP

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Szkoda tak wysokiej porażki bo będzie cięzko odrobić te straty! Zachęcam jednak wszystkich kibiców aby przyszli na mecz bo trzeba pomóc dziewczynom właśnie w takich trudnych chwilach!!
Grzesiek (2002.03.19)

info

0  
  0
nie przegramy!!!!!!!!!!!! a jak rumunkom beda pomagac sedziowie-to my sie "odezwiemy".
"swiniarze" (2002.03.22)

info

0  
  0