Do zakończenia sezonu pozostały dwie kolejki, a Techtrans Darad ma po sobotnim meczu dwa punkty więcej od głównego faworyta do awansu Warmii Traveland Olsztyn.
Mecz pomiędzy dwoma prowadzącymi w II lidze zespołami okazał się emocjonującym i stojącym na dobrym poziomie widowiskiem. W elbląskiej hali MOS zjawił się tłum kibiców, była również grupa fanów Warmii z Olsztyna.
Olsztyńscy szczypiorniści czterokrotnie w pierwszych minutach meczu wychodzili na prowadzenie (1:0, 2:1, 3:2, 4:3), ale nie potrafili do 9 minuty zdobyć większego niż jednobramkowe prowadzenia. W 9 min. udało się im to po raz pierwszy i ostatni (5:3). Zaraz na początku meczu trener Techtransu Darad zdecydował się na zmianę w bramce: zszedł Zenon Korzeniowski, a wszedł Sebastian Rywelski. Ta zmiana okazała się kluczem do sukcesu. Rywelski przez cały mecz bronił wyśmienicie.
Po kwadransie gry, mimo iż w tym czasie aż sześć minut Techtrans Darad grał w osłabieniu, był remis 5:5. Chwilę później Zenon Dąbrówka podwyższył i po raz pierwszy gospodarze objęli prowadzenie (6:5).
Wraz z upływem czasu zawodnikom zaczęły puszczać nerwy. Najpierw za faul wyleciał z boiska Krzysztof Wedeł (w 26 min.), a po nim czerwony kartonik ujrzał Adam Tetyk (30 min.). W drugiej cześci meczu z boiska zszedł także Zenon Dąbrówka, który w 43 min. został ukarany trzecią dwuminutową karą.
Po zmianie stron piłkarze Techtransu Darad przez 20. minut utrzymywali pięciobramkową przewagę. Niebezpiecznie zrobiło się w ostatnich dziesięciu minutach spotkania. Elblążanie mieli problemy ze sforsowaniem szczelnej obrony zespołu gości, nie wychodziły również rzuty z drugiej lini.
W 51 min. przewaga elbląskich zawodników zmalała do trzech bramek, w 56 min. wynosiła już tylko dwie bramki (19:17). Decydujący rzut oddał na półtorej minuty przed końcem meczu Jarosław Tkaczyk. Goście nie zdążyli już odrobić start.
- Zrobiliśmy pierwszy poważny krok, aby awansować do pierwszej ligi serii B - powiedział po meczu kierownik Techtransu Darad Jerzy Kruszewski. - Przed nami dwa mecze, ale grając z taką ambicją, jak dzisiaj, jestem spokojny, że uda się nam awansować.
- My teraz czekamy na wyniki z dwóch ostatnich kolejek - stwierdził po meczu trener Warmii Mieczysław Nowak. - Gdyby Techtrans przegrał mamy lepszy bilans bramek, bowiem u siebie wygraliśmy z nim siedmioma bramkami.
Techtrans Darad zagrał w składzie Rywelski, Korzeniowski - Minkiewicz 5, Roszkowski 5, Wedeł, Laskowski 1, Stypułkowski 2, Tkaczyk 2, Lenarczyk 2, Dąbrówka 3, Woźniak, Długosz, Lewandowski, Bohdan.
Zobacz także fotoreportaż ze spotkania
"Przeżyjmy to jeszcze raz"
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter