Przez cały sezon 2002/2003 w lidze wojewódzkiej juniorów starszych trwała zacięta rywalizacja praktycznie między dwiema ekipami: Stomilem Olsztyn i Polonią Elbląg. Oba zespoły kilka razy wychodziły na pozycję lidera, by stracić ją kilka meczów później. Żadna z tych drużyn nie potrafiła wywalczyć bezpiecznej przewagi przez co zacięta rywalizacja trwała do ostatniego spotkania. Na kolejkę przed końcem rozgrywek Polonia po zwycięstwie nad Zatoką Braniewo i jednoczesnym remisie Stomilu Olsztyn z Błękitnymi Orneta ponownie powróciła na fotel lidera, by utrzymać go już do końca. W ostatniej kolejce podopieczni Adama Borosa, by nie oglądać się na rywali, musieli pokonać na własnym stadionie Mamry Giżycko. Już pierwsza połowa tego meczu pokazała, że zwycięzca może być tylko jeden - Polonia Elbląg. Zespół trenera Borosa szybko objął prowadzenie po bramce zdobytej przez Jacka Bykowskiego. Uskrzydleni elblążanie zaatakowali z jeszcze większym animuszem i na efekty nie trzeba było długo czekać. Kilka minut później gospodarze prowadzili już 2:0 po tym, jak rzut karny pewnie wykonał Grzegorz Gołębiewski. Tuż przed przerwą akcję przeprowadzoną prawą stroną boiska wykończył celnym strzałem Bykowski po raz drugi w tym meczu wpisując się na listę strzelców.
Po zmianie stron pierwsza groźna akcja gospodarzy przyniosła im czwartą bramkę, po tym jak Radosław Grygrowski przelobował bramkarza gości. Bardzo dobrze w tej części gry prezentował się Jacek Bykowski, po podaniach którego bramki zdobyli kolejno Tomasz Płachecki i Adrian Górak. Wynik meczu na 7:0 ustalił w ostatniej minucie gry Cezary Boros strzelając z bliskiej odległości do pustej bramki. Po ostatnim gwizdku sędziego zapanowała wielka radość wśród piłkarzy i trenerów elbląskiej ekipy.
Teraz podopiecznych Adama Borosa czeka walka w ćwierćfinale Mistrzostw Polski. Mecz zostanie rozegrany już w najbliższa sobotę w Łodzi, a naszym przeciwnikiem będzie tamtejszy SMS.
Po meczu trener Polonii Adam Boros powiedział: Nie spodziewałem się, że w tym meczu pójdzie nam tak łatwo, tym bardziej, że zespół przyjezdny potrzebował punktu, by się utrzymać w lidze. Dlatego zwłaszcza na początku meczu było trochę nerwówki, ale moi chłopcy wyszli bardzo sprężeni z mocnym przeświadczeniem tego co chcą w dzisiejszym meczu osiągnąć. Szybko ustawili sobie wynik i dzięki temu w drugiej połowie zwolnili trochę tempo. Nie ma się jednak co dziwić, gdyż mają oni za sobą cały sezon i mogą być trochę zmęczeni. Cieszę się bardzo ze zdobycia tytułu jednak nie przyszło nam to łatwo. Przyznam się, że najtrudniej grało nam się z zespołami z byłego województwa elbląskiego. W tych meczach mieliśmy bardzo duże problemy z pokonaniem rywali i tym bardziej cieszy końcowy sukces. Przed nami w sobotę bardzo trudny mecz z SMS-em Łódź. Na dzień dzisiejszy praktycznie nic nie wiem o naszym przeciwniku, ale informację o tej drużynie na pewno będę miał w ciągu najbliższych dni. Będziemy walczyli dalej, bo dla nas ten dzisiejszy sukces to tzw. etap przejściowy. Nie zadawalamy się tym, co do tej pory osiągnęliśmy i chcemy zagrać w lipcu w finale. Postaramy się nie przynieść wstydu naszej społeczności i kibicom z Elbląga, którzy tak wiernie nas dopingują.
Polonia Elbląg - Mamry Giżycko 7:0 (3:0)
1:0 - Bykowski, 2:0 - Gołębiewski, 3:0 - Bykowski, 4:0 - Grygrowski, 5:0 - Płachecki, 6:0 - Górak, 7:0 - Boros.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter