Polonia i Błękitni na plus

29.07.2002
Podczas weekendu swoje mecze sparingowe rozgrywali także IV-ligowcy z naszego regionu. Zarówno Polonia Bart-Ex Pasłęk jak i Błękitni Orneta wygrali swoje spotkania.
Polonia Bart-Ex Pasłęk - Drwęca Samborowo 4:0 (1:0) 1:0 - Siemaszko (21.), 2:0 - Tarnowski (73.), 3:0 - Dąbrowski (86.), 4:0 - Dąbrowski (87.) Zespół Polonii Bart-Ex Pasłęk wybrał sobie na kolejnego przeciwnika w przygotowaniach do nowego sezonu zespół z okręgówki Drwęcę Samborowo. Nic więc dziwnego, ze obie ekipy dzieliła co najmniej różnica jednej klasy o czym świadczyć może chociażby wynik spotkania. Zespół gości w całym meczu tylko dwukrotnie zagroził bramce Urbanowicza. Najpierw w 52. min strzałem z 12 metrów popisał się Macewicz, ale piłka trafiła w poprzeczkę, a w 85. min Sawczyk z 25. metrów strzelił mocno jednak w ostatniej chwili bramkarz Polonii wybił piłkę w aut. Były to jedyne akcje jakie stworzył zespół Drwęcy. Przez cały mecz przewaga należała do pasłęczan. Pierwsza bramkę Polonia zdobyła w 21. min. Ładnym strzałem głową popisał się Siemaszko po dograniu piłki przez Tarnowskiego. Mimo przewagi w pierwszej części gry kibice w Pasłęku nie zobaczyli już bramek. Natomiast w drugiej odsłonie pasłęczanie zagrali bardziej skutecznie. Najlepiej zaprezentowali się w ostatnim kwadransie gry kiedy konsekwentnie wykorzystali zmęczenie przeciwnika. Najpierw w 73. min ponownie głową bramkę dla gospodarzy zdobył Tarnowski, a niespełna piętnaście minut później dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Dąbrowski. Najpierw w 86. mi błąd obrońców wykorzystał Dąbrowski i pokonał bramkarza gości. A minutę później po rzucie rożnym Demczaka Dąbrowski ustalił wynik meczu na 4:0. W sobotnim sparingu w zespole Polonii zagrał Jacek Gawryś, który ostatnio występował w Olimpii Elbląg. Prawdopodobnie ten zawodnik już na dobre zmienił barwy klubowe. Polonia zagrała w składzie: Urbanowicz - Tomaszewski, Tyburski, Dłużniewski (46. Sierocki), Gawryś, Tarnowski, A. Borysiewicz, Siemaszko (46. Dąbrowski), Andruszewicz, P. Borysiewicz, Demczak. Błękitni Orneta - Pomezania Malbork 4:2 (1:2) 1:0 - Kozłowski (10 - sam.), 1:1 - Rzążewski (25. - karny), 1:2 - Rzążewski (37.), 2:2 - Daukszewicz (64.0, 3:2 - Włodarczyk (75. karny), 4:2 - Kapela (80.) Zespół trenera Stanisława Fijarczyka zagrał w sobotę z Pomezanią Malbork, z którą nasza Olimpia spotka się już w najbliższą środę. Mimo, że optyczną przewagę praktycznie przez całe spotkanie posiadali gospodarze to zespół z Malborka pokazał się z dobrej strony, choć do Ornety przyjechał zaledwie w dwunasto osobowym składzie. Pierwsza bramka padła już w 10. min. Obrońca Pomezanii źle zrozumiał się ze swoim bramkarze, który zbyt daleko wyszedł do piłki i został przelobowany. Szybko stracona bramka nie podłamała gości, którzy jeszcze w tej części gry zdołali wyjść na prowadzenie. Najpierw w 25. min za faul Żagunia na Lauryniu sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Rzążewski. Dwanaście minut później ten sam zawodnik zdobył prowadzenie dla swojego zespołu po błędzie w środku pola Włodarczyka. W drugiej połowie gra była wyrównana tylko do 65. min. Od tego momentu Pomezania grała w ósemkę gdyż boisko musiało opuścić aż czterech kontuzjowanych zawodników. Takie osłabienie wykorzystali Błękitni strzelając jeszcze trzy bramki. Ich autorami byli kolejno: Daukszewicz, Włodarczyk i Kapela. Błękitni zagrali w składzie: Malaszewski (46. Sawicki) - Machniewicz, Golec (46. Baczewski), Żaguń, Jaroń (46. Kijanko), Szczęch, Włodarczyk, Daukszewicz, Dziczek (46. K. Gołębiowski), Skowyrski (46. Chmielewski), Basałygo (46. Kapela)
MP

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter