Elblążanin zdobył srebrny medal w formule lightcontact (79 kg) i kicklight (84 kg). Startował również w formule lightcontact w wadze 84 kg, ale odpadł w walce o medal, przegrywając 1:2. To pierwszy tegoroczny start Adriana Durmy.
- Takie turnieje międzynarodowe jak ten w Atenach są bardzo mocne pod każdym względem. Jestem w trakcie budowania formy i nie do końca jestem zadowolony z wyniku. Eksperymentalnie wystartowałem w kategorii do 84 kg. Start uważam za udany, ale gabaryty przeciwników dawały o sobie znać – przyznaje Adrian Durma. - W ostatnich latach startuję głównie w tych największych i najbardziej prestiżowych turniejach, by walczyć na najwyższym poziomie. Tu było z kim powalczyć. Łącznie stoczyłem 9 walk. To był swoisty maraton, walka za walką jednego dnia, głównie z zawodnikami z kadr narodowych innych krajów. Zaletą Pucharów Świata czy Europy jest to że z jednego kraju może startować więcej zawodników niż jeden, jak to ma miejsce w przypadku mistrzostw. W moich kategoriach naprawdę było tłoczno, było wielu mocnych zawodników, więc zdobycie miejsca na podium jest dla mnie zaszczytem. Finały przegrałem, ale zrobiłem naprawdę dobrą robotę. Chwilę odpocznę, by dojść do siebie i ruszam z przygotowaniami. Na początku marca wystartuję w kolejnym wielkim turnieju w Pucharze Świata we Włoszech.