Do Włocławka elblążanie pojechali bez swojego lidera Przemysława Zamojskiego. To pierwszy w tym sezonie opuszczony przez olimpijczyka z Paryża mecz Basketballu. Włocławski TKM będzie w tym sezonie walczył o utrzymanie. Lepszej okazji na odniesienie pierwszej w sezonie wyjazdowej wygranej.
Elblążanie zaczęli z przytupem i w 7. minucie prowadzili 14:2. I do głosu doszli gospodarze, którzy w niecałe dwie minuty zmniejszyli straty do czterech punktów. (10:14) I kolejny zwrot akcji: końcówka kwarty należy do gości, którzy do końca kwarty nie tracą już punktów i pierwsze 10 minut wygrywają 21:10.
Pierwsza połowa drugiej kwarty na remis. W 15. minucie gospodarze przegrywają 22:29 i w tym momencie elblążanie odjeżdżają... I to nie zatrzymując się. W momencie syreny oznajmiającej konice pierwszej połowy na tablicy wyników widniał wynik 49:25 dla elblążan.
Przerwa lepiej posłużyła koszykarzom z Włocławka. Kosz za kosz, ostatecznie gospodarze zdołali zmniejszyć prowadzenie zespołu Arkadiusza Majewskiego o pięć oczek. Już w ostatniej kwarcie w 33. minucie gospodarze zmniejszyli prowadzenie do 15 punktów. I to było wszystko, elblążanie wynik mieli pod kontrolą, ostatnie 10 minut zakończyło się remisem 18:18. I pierwsza wyjazdowa wygrana Elbasketu stała się faktem.
Bohaterem spotkania był Mateusz Stawiak, który na parkiecie spędził całe 40 minut, podczas których rzucił 30 punktów (w tym cztery „trójki). Dwóch elbląskich koszykarzy zanotowało double - double. Kacper Jastrzębski do 12 punktów dołożył 16 zbiórek, Paweł Budziński zdobył 14 oczek i 11 razy zebrał piłkę z tablicy.
W sobotę (21 grudnia) elblążanie w hali przy ul. Kościuszki podejmą „starych znajomych“ z III ligi - gdańską Szkołę Gortata.
TKM Włocławek - Energa Basketball Elbląg 70:89 (10:21, 15:28, 27:22, 18:18)
Elbasket: Stawiak 30 (4), Budziński 14 Prokurat 13 (2), Jastrzębski 12 (1), Kloska 9 (3), Pawlak 9, Szarszewski 2, Klonowski, Jakubów, Krakowski, Gliński