Po niedzielnym meczu ze Stalą Mielec, którego wynik zdecydował o spadku Olimpii Elbląg do III ligi, część piłkarzy elbląskiego klubu postanowiła swoje rozżalenie odreagować przy alkoholu. Mężczyźni, w towarzystwie znajomych, bawili się "na domówce" przy ul. Saperów. Tuż przed północą sąsiedzi mieli dość ich głośnego zachowania i wezwali policję.
- Na miejscu policjanci zastali grupę ok. 30 osób, w większości byli to piłkarze Olimpii – mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Grupa zachowywała się arogancko, wulgarnie, mężczyźni podważali kompetencje funkcjonariuszy. W efekcie policjanci poinformowali ich, że to koniec imprezy.
Jak się okazało, nie do końca. Mężczyźni wsiedli do taksówek i ruszyli w miasto. O godz. 2.40 dyżurny elbląskiej komendy wysłał kolejne patrole na interwencję, tym razem na ul. Klimuszki, gdzie między budynkami miała stać grupa głośno zachowujących się mężczyzn. To jednak nie był największy problem.
- W pobliskim mieszkaniu trwała impreza, której uczestnikami byli pouczeni wcześniej piłkarze – kontynuuje Jakub Sawicki. - Mężczyźni stali na balkonie, pili alkohol, zaśmiecali teren przed budynkiem, a także publicznie oddawali mocz. Policjanci weszli do mieszkania, gdzie usłyszeli, że to impreza "na smutki" i jeden z piłkarzy stawia alkohol, by przeprosić kolegów. W kierunku funkcjonariuszy posypały się wulgaryzmy. W efekcie najemca lokalu, w którym odbywała się impreza, został ukarany mandatem za zakłócanie ciszy nocnej. Z kolei jeden z piłkarzy, który mimo ostrzeżenia nadal załatwiał swoje potrzeby przez balkon, został ukarany mandatem za wybryk nieobyczajny.
Towarzystwo opuściło w końcu mieszkanie przy Klimuszki i ruszyło ulicami miasta w kierunku Obrońców Pokoju. Policjanci nadal monitorowali to, co robiła "znajoma" im już grupa.
- "Mamy wyje...ne!" - krzyczeli mężczyźni, jeden z nich rzucił niedopałek papierosa wprost pod nogi policjanta, zachowując się arogancko – relacjonuje Sawicki. - Został ukarany mandatem za zaśmiecanie miejsca publicznego. W końcu nad ranem towarzystwo rozeszło się do domów.
Policjanci na interwencjach wobec piłkarzy spędzili pół nocy. Władze klubu o sprawie wiedzą i zapowiadają wyciągnięcie konsekwencji. - Piłkarze oczywiście nie powinni się tak zachowywać, to nie jest profesjonalne. Mamy dostać listę osób, które zostały ukarane przez policję, z piłkarzami przeprowadzimy rozmowy, wobec winnych wyciągniemy konsekwencje – powiedział nam ksiądz Paweł Guminiak, prezes Olimpii Elbląg. - Wielu piłkarzom kończą się 30 czerwca kontrakty, te wydarzenia mogą być podstawą do nieprzedłużania umów lub przedstawienia gorszych warunków.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter