Sobotni rywal EB Startu zespół TPR Chorzów to jak do tej pory jedyna ekipa, która zdołała odebrać punkt siedmiokrotnym mistrzyniom Polski piłkarkom Montexu Lublin. W poprzedniej kolejce chorzowianki we własnej hali zremisowały z Montexem 24:24. Pokrzepione tym remisem zawodniczki TPR-u przyjechały do Elbląga, by powalczyć o dwa punkty i sprawić w tym sezonie kolejną niespodziankę. I tak też było praktycznie do 38 min gry kiedy to EB Start doprowadził do pierwszego remisu w tym meczu 15:15. Niespodziewanie na parkiecie dominowały przyjezdne, które dobrą i solidną grą całkowicie zaskoczyły elblążanki. Już początek meczu ułożył się po myśli chorzowianek, które po celnych trafieniach Marioli Nowak i Bożeny Lokwenc prowadziły w 4. min 2:0. Kilka sekund później celnym rzutem odpowiedziała Olga Radkiewicz i było 1:2, ale kolejne minuty należały już do przyjezdnych. Zespół TPR-u przewyższał gospodynie pod każdym względem, wykorzystując wszystkie błędy popełniane przez podopieczne Zdzisława Czoski. Na domiar złego elblążanki grały niemal jak zespół II-ligowy popełniając szkolne błędy. Kilkakrotnie niecelnymi zagraniami popisała się rozgrywająca Olga Radkiewicz, co znacznie ułatwiło objęcie prowadzenia przez TPR. Grające bez kompleksów chorzowianki z minuty na minutę powiększały przewagę i w 9. min prowadziły już 4:1. Wówczas to o czas poprosił elbląski szkoleniowiec, a jego reprymendy przyniosły pozytywny efekt. W 16. min Start przegrywał już tylko jedną bramką 5:6. Niestety po raz kolejny w poczynania naszych szczypiornistek wkradł się chaos i po raz kolejny rywalki zaczęły powiększać przewagę. W 23. min Start przegrywał już 6:10. W końcówce pierwszej części gry bramkę zdobyła jeszcze Urszula Lipska ale i tak na przerwę przyjezdne schodziły z zapasem czterech bramek.
W drugiej połowie rozpoczęło się odrabianie strat przez nasze zawodniczki. Dwukrotnie elblążanki zmniejszały straty do jednej bramki (13:14 i 14:15) ale nie potrafiły wyrównać. Wreszcie w 38. min Urszula Lipska pewnie wykorzystała rzut karny i mieliśmy pierwszy remis w tym meczu 15:15. Nie cieszyliśmy się jednak z niego zbyt długo, gdyż dwie minuty później Jolanta Wąchała ponownie wyprowadziła swój zespól na prowadzenie. Od tego momentu zaczęła się praktycznie gra punkt za punkt. W 44. min mieliśmy ostatni remis w tym meczu 17:17. Później już przy ogłuszającym dopingu publiczności gospodynie zaczęły zwiększać przewagę. Piłkarki Startu wreszcie zaczęły grać na swoim poziomie co szybko przyniosło pozytywny efekt. W 52. min prowadziły już 20:17, a minutę później 22:18. Bardzo dobrze w tym czasie gry spisywała się w bramce Startu Izabela Zwiewka. Kiedy wydawało się, że wynik nie powinien być już zagrożony na ostatni zryw w tym meczu zdecydowały się przyjezdne. W ciągu trzech minut zdołały rzucić trzy bramki nie tracąc żadnej i zrobiło się 22:21. Nerwową końcówkę meczu lepiej wytrzymały elblążanki, które nie pozwoliły już sobie na popełnianie błędów i tym samym na minutę przed końcem ponownie prowadziły różnicą czterech bramek 25:21. Wynik meczu celnym rzutem ustaliła Elżbieta Olszewska i Start wygrał 26:21.
Cieszyć może jedynie zwycięstwo, bo styl w jakim grały elblążanki daleko odbiega choćby do tego jaki prezentowały w poprzednich meczach. Nadal brakuje rzutu z drugiej linii, a jedyna zawodniczka, która może się nim popisać to Olszewska, która jednak daleka jest od formy choćby z poprzedniego sezonu.
EB Start Elbląg - TPR Chorzów 26:21 (9:13)
EB Start: Charłamowa, Zwiewka - Szklarczuk 4, Lipska 7, Pałgan 1, Kańduła 2, Polenz, Korowacka 2, Olszewska 6, Radkiewicz 4.
TPR Chorzów: Hołysz, Mikszto - Tuz 4, Płomińska 3, Depta, Krzemińska 2, Nowok, Lokwenc 2, Nowak 1, Sojka 3, Siczko, Wąchała 6.
Komplet wyników 5. kolejki: Vitaral Jelfa Jelenia Góra - Sośnica Gliwice 33:23 (18:12), Montex Lublin - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 38:23 (18:10), EB Start Elbląg - TPR Chorzów 26:21 (9:13), Zagłębie Lubin - Kolporter Kielce 24:29 (12:14), Nata AZS AWF Gdańsk - Łącznościowiec Szczecin 36:20 (13:11), Pogoń 1922 Żory - Zgoda Ruda Śląska 22:26 (10:10).
Zobacz tabele