- Niestety nie udało się nam zorganizować tradycyjnego wielkiego rejsu w sierpniu. W planach był Hel, ze względów finansowych nie udało się do końca zrobić tak, jak sobie to wymarzyliśmy. Ale, że pływać lubimy, to zebraliśmy się w kilka łódek i popłynęliśmy rzeką do Gdańska, potem na Hel, następnie dookoła całą zatokę i z Gdyni ruszyliśmy do Tolkmicka, gdzie akurat trafiliśmy na szanty. Dwa tygodnie bardzo fajnego pływania - mówił Mariusz Frąszczak z OSW Fala. - Pogoda w tym sezonie dopisała. Co weekend gdzieś pływaliśmy na krótsze rejsy, do Krynicy Morskiej, po Zalewie, po okolicach.
To na wodzie. Ale w tym roku dużo zmieniło się także na lądzie. Siedziba elbląskich motorowodniaków przeszła metamorfozę. Nowa elewacja tylko zachęca do wejścia do środka. Tam wszystko zostało „zrobione na wysoki połysk“.
- Koło 400 tysięcy złotych nas to wszystko kosztowało. I wszystko ze środków własnych, ani grosza na ten cel nie dostaliśmy - mówi Stanisław Nowak, komandor OSW Fala. - W przyszłym roku mamy w planach montaż monitoringu. Dzięki dobrej współpracy z Urzędem Miasta udało się wyjść z długów i za to chciałbym korzystają z okazji podziękować. Nie będę ukrywał, że nasze stosunki z ratuszem się poprawiły. Przy okazji też dziękuję Mariuszowi Frąszczakowi, który trzyma pieczę nad naszymi finansami. Mogę powiedzieć, że jest dobrze, z optymizmem możemy spoglądać w przyszłość.
Podczas uroczystości wręczono pamiątkowe ryngrafy zasłużonym członkom i przyjaciołom stowarzyszenia.