Było to jedno z ciekawszych spotkań rozegranych ostatnio na parkiecie w Elblągu. Oba zespoły zdawały sobie sprawę z rangi tego spotkania. W przypadku zwycięstwa Naty zespół ten zapewniał sobie praktycznie trzecie miejsce i brązowy medal, natomiast jeżeli zwycięstwo odniosłyby elblążanki, wówczas zachowywały jeszcze szanse na trzecie miejsce.
Przez pierwsze minuty tego meczu widoczna była presja jaka ciąży na obu zespołach. Zawodniczki popełniały proste błędy, a ich rzuty nie potrafiły znaleźć drogi do bramki. Pierwsze z takiej sytuacji otrząsnęły się szczypiornistki Naty i w ósmej minucie prowadziły 3:1. Cztery minuty później gospodynie doprowadziły do wyrównania, a bardzo dobrze w tym czasie spisywała się w bramce Startu Natalia Charłamowa. Wówczas to trener z Gdańska Jerzy Ciepliński poprosił o czas. Jego uwagi nie poskutkowały jednak tak jakby sobie tego życzył. Chwilę później po celnym rzucie najpierw Aleksandry Kańduły, a później Kingi Polenz elblążanki wyszły na prowadzenie 6:4. Kiedy wydawało się, że jest to najlepszy moment, aby jeszcze bardziej powiększyć przewagę przyjezdne wyprowadziły dwie szybkie kontry i zrobiło się 6:6. Warto dodać, że w pierwszej części gry aż ośmiokrotnie mieliśmy na tablicy wynik remisowy. W końcówce pierwszej odsłony ponownie elblążanki wykorzystały błędy Naty i na kilkanaście sekund przed przerwą prowadziły 13:11. W końcówce jednak celnym rzutem popisała się Karolina Kudłacz i gospodynie na przerwę schodziły z zaledwie jednobramkową przewagą.
Po zmianie stron obraz gry praktycznie nie uległ zmianie. Każdorazowo, kiedy elblążanki zdołały powiększyć przewagę do dwóch, trzech bramek, następowała szybka riposta piłkarek z Gdańska i mieliśmy kolejne remisy. Sytuacja taka utrzymywała się do 54. min kiedy na tablicy widniał wynik remisowy 24:24. Jak się okazało był to ostatni remis w tym meczu. W końcówce lepiej założenia taktyczne swego trenera wykonywały zawodniczki Naty i na trzy minuty przed końcem meczu wyszły na prowadzenie 26:24. W końcówce elblążanki zdołały rzucić jeszcze dwie bramki, przyjezdne odpowiedziały jednym celnym trafieniem i mecz zakończył się zwycięstwem podopiecznych trenera Jerzego Cieplińskiego. Po tej porażce elblążanki marzenia o brązowym medalu mogą odłożyć na następny sezon.
Start Elbląg - Nata AZS AWF Gdańsk 26:27 (13:12)
Start: Charłamowa, Alberciak - Kańduła 4, Kozik 3, Pełka, Lipska 1, Oleniacz, Polenz 3, Szklarczuk 4, Korowacka, Olszewska 8, Radkiewicz 3, Dolegało
Komplet wyników 22. kolejki: Jaroslavia Jarosław - Zagłębie Lubin 18:32 (8:15), Montex Lublin - Ruch Chorzów 28:22 (14:14), Łącznościowiec Szczecin - Kolporter Kielce 22:24 (11:9), Start Elbląg - Nata AZS AWF Gdańsk 26:27 (13:12), Zgoda Ruda Śląska - Piotrkowia Piotrków Trybunalski 20:21 (11:11). Pauzowały: Vitaral Jelfa Jelenia Góra i Sośnica Gliwice
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter