Meblarze zwycięstwem pożegnali się z kibicami (piłka ręczna)

20
30.03.2018
Meblarze zwycięstwem pożegnali się z kibicami (piłka ręczna)
fot. Anna Dembińska
Pożegnalna wygrana nie przyszła łatwo elbląskiej drużynie. Meblarze potyczkę ze Spójnią Gdynia rozpoczęli źle, by na przerwę zejść z jednobramkowym prowadzeniem. Ostatnie minuty spotkania były dość nerwowe, jednak piłkarze Wójcika wygrali 24:23 i zgarnęli cztery punkty. Zobacz zdjęcia.
Pojedynek Wójcika ze Spójnią zapowiadał się bardzo ciekawie, bowiem naprzeciwko siebie stanęły zespoły o zbliżonym potencjale. Rywal z Trójmiasta to beniaminem PGNiG Superligi, który płaci frycowe i nie radzi sobie najlepiej w najwyższej klasie rozgrywkowej. Gdynianie do tej pory zdołali zgarnąć jedynie osiem punktów, elblążanie natomiast dwadzieścia dwa. Piłkarze Spójni mieli tę przewagę nad Meblarzami, że w pierwszej rundzie to oni wygrali u siebie 32:28 i liczyli na powtórzenie rezultatu. Dawid Nilsson dysponuje też szerszym składem od Jacka Będzikowskiego i to też mogło być atutem przyjezdnych.
   Meblarze słabo rozpoczęli mecz, w przeciwieństwie do przyjezdnych, którzy byli bardzo skuteczni. Pierwszą bramka dla Wójcika zdobył Tomasz Grzegorek, a kolejna padła dopiero pięć minut później. W tym czasie gdynianie grali bardzo szybko i z akcji na akcję nakręcali się coraz bardziej, by w 6. minucie prowadzić już 5:1. Po przerwie zarządzonej na prośbę Jacka Będzikowskiego, jego podopieczni w końcu zaczęli trafiać do siatki rywala. Kontry wykończył Filip Koper i Meblarze mieli już tylko dwie bramki straty (5:7). Przyjezdni zaraz znów odskoczyli na cztery trafienia, jednak długo się z tego nie cieszyli. Meblarze mieli szansę dojść gdynian, jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem Spójni obijali słupki, nie trafili także z 7. metra. Błędy gdynian pozwoliły dorzucić kolejne dwie bramki i w 21. minucie tablica wyników wskazywała 9:10. Zaraz mógł paść remis, jednak elblążanie oddawali niecelne rzuty. W końcu Meblarze doszli rywali, gdy Ci grali w osłabieniu. W 27. minucie, po dobrej interwencji Pawła Kiepulskiego i kontrataku Filipa Kopra, elblążanie wyszli na pierwsze w tym meczu prowadzenie 13:12 i takim też rezultatem zakończyła się pierwsza połowa.
   Po zmianie stron jako pierwszy do siatki trafiła Piotr Adamczak, a zaraz po nim Jakub Moryń. Straty gdynian się zemściły i Meblarze rzucali kolejne bramki. Po kontrze Filipa Kopra, tablica wyników wskazywała 17:13 i o przerwę poprosił Dawid Nilsson. Co prawda Meblarze podwyższyli prowadzenie do pięciu oczek, jednak zaraz gdynianie wrócili do gry. Nie do zatrzymania był Maciej Marszałek, który w znacznym stopniu zminimalizował straty swojej drużyny. W 51. minucie przyjezdni zbliżyli się do gospodarzy na dwa trafienia (22:20). Po kolejnej stracie, Spójnia miała już tylko bramkę mniej i zapowiadała się zacięta końcówka. Gdynianie mieli piłkę na remis, jednak rzut karny obronił Paweł Kiepulski, który również w kolejnej akcji zatrzymał rywali. Meblarze mieli bramkę przewagi i byli przy piłce. Co prawda nie udało im się już oddać celnego rzutu, jednak po końcowej syrenie to oni mogli się cieszyć ze zwycięstwa 24:23.
   
   Meble Wójcik Elbląg - Spójnia Gdynia 24:23 (13:12)
   Wójcik:
Kiepulski, Ram - Adamczak 6, Moryń 5, Koper 5, Tórz 3, Szopa 3, Grzegorek 2, Nowakowski, Miedziński, Lachowicz, Załuski, Kupiec.
   Spójnia: Zimakowski, Głębocki, Michalczuk - Marszałek 6, Rychlewski 6, Jamioł 3, Ćwikliński 2, Kyrylenko 2, Pedryc 2, Luberecki 2, Kravchenko, Brukwicki, Pedryc, Wolski, Męczykowski, Lisiewicz.
   
   Ostatni mecz w tym sezonie Meblarze zagrają na wyjeździe 14 kwietnia z Chrobrym Głogów.
   
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Nie słychać skowytu kiboli olimpi, "fanatyków" startu. Macie co chcieliście jednej "gęby" do wyżywienie w mieście mniej.
(2018.03.30)
Oni przez 3 lata by spadali pod rząd. Tylko te głupie przepisy. Co by nie mówic. Ten zespół przyniósł Elblągowi wstyd na cała Polske z taka grą.
(2018.03.30)
Co za idioci pisza takie komentarze. Co wy w życiu osiagneliście panowie.... To jest SPORT i wyniki bywają różne. Raz po walce a innym razem gra sie pod bukmaherskie zagrywki. Żaden wstyd..... A co jest z Widzewem Łódz.w piłce nożnej. No ktora liga ....tam to był wstyd. Chłopaki grają na ile potrafią a działacze uczą sie sportu dopiero. MOŻE jednak uda sie w następnym sezonie osiągnąć coś WIĘCEJ.
krytyk Sztuki (2018.03.30)

info

12  
  0
Po pierwsze mistrzu krytyki to jest drugi sezon w superlidze, więc twoje wyliczeniemogłoby być trochę bardziej precyzyjne.Wiem że nie chcesz aby były bo chodzi ci tylko o wylewanie ścieków bo tak wg ciebie trzeba bo to Wójcik największy wyzyskiwać ludzi w Elblągu. Pewnie zostałeś przez nich wykorzystany biedny człowieku. Jeśli chcesz wiedzieć to miasto samo sobie przyniosło wstyd nie pomagając klubowi w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mam nadzieje, że ten układ starych komuchów rozleci się z hukiem i wszyscy zostaną rozliczeni. Tobie trzeba tylko współczuć, że musisz się wstydzić właśnie za Wójcika nie za miasto.
(2018.03.31)
Jeszcze tylko manto od chrobrego i spokoj w miescie
(2018.03.31)
Jeśli już w tym sezonie byłyby spadki, to Wójcik by się utrzymał. Dwie najsłabsze drużyny czyli Spójnia i Legionowo spadłyby do I ligi, ewentualnie Spójnia i Pogoń, jeśli by spadałby ostatnie ze swoich grup. Trzymam kciuki żeby męska superliga nadal była w Elblągu.
(2018.03.31)

info

7  
  1
Piotr Adamczak dołącza do brata i przechodzi do Energa MKS Kalisz.
a (2018.03.31)
KOLEGA tam pilnuje aby starcik ten upragniony brąz zdobył bo miasto zakręci kurek jak wyników nie będzie.
(2018.03.31)
Czas wracac skad przybyliscie
(2018.03.31)
Target 120.To najlepszego.
hd (2018.03.31)