Mecz z Piotrkowią rozegrany w Elblągu zadecydował o tym, która drużyna na półmetku rundy końcowej zajmować będzie piąte miejsce.
Początek spotkania należał do Piotrkowi. Słabo spisujące się w obronie w początkowych minutach gospodynie po 12 minutach przegrywały już nawet 3:6.
Sygnał do odrabiania strat dała Katarzyna Szklarczuk. Za chwilę dwoma celnymi trafieniami popisała się najlepsza tego dnia w gronie elblążanek Hanna Szuszkiewicz, i w 14 min. na tablicy wyników był już remis 6:6.
W 15 min. trener Jerzy Ringwelski dokonał zmiany w bramce - zdjął Natalię Charłamową, a wpuścił Justynę Alberciak.
Młodziutka druga bramkarka EB Startu spisywały się świetnie. Od 18 min. do końca pierwszej połowy EB Start stracił tylko jedną bramkę, a rzucił ich siedem.
Wysokie prowadzenie gospodyń do przerwy (15:7) ustawiło już cały mecz.
Dopiero w pięciu ostatnich minutach Piotrkowia przyspieszyła, a jej szybkie kontry sprawiały sporo problemów w obronie elblążankom.
W 55 min. EB Start prowadził sześcioma bramkami 27:21. Zaledwie trzy minuty wystarczyły by piotrkowianki zmniejszyły przewagę do dwóch bramek i było 27:25. Takim też rezultatem zakończył się mecz.
- Na początku zagraliśmy słabo w obronie. Piotrkowia za to walczyła przez 15 minut, i później chciała wygrać jak najmniejszym nakładem sił. To się na nich zemściło - powiedział po meczu trener EB Startu Jerzy Ringwelski.
EB Start zagrał w składzie Charłamowa, Alberciak - Szuszkiewicz 10, Pazur 1, Kańduła 5, Płaczek, Szklarczuk 4, Korowcka, Olszewska 5, Radkiewicz 2.
Pozostałe wyniki 27. kolejki o miejsca 1-6
Zagłębie Lubin - Montex Lublin 21:29 (12:14)
Vitaral Jelfa Jelenia Góra - Sośnica Gliwice 29:31 (16:16)
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter