Kontra boksowała na Śląsku

8
29.05.2016
Kontra boksowała na Śląsku
(fot. nadesłana)
W sobotę i niedzielę (28 i 29 maja) w Teatrze Rozbark w Bytomiu odbył się XI Międzynarodowy Memoriał Leszka Błażyńskiego. Pięściarze, wśród nich dwaj zawodnicy UKS Kontra, po raz kolejny walczyli w miejscu, gdzie na co dzień występują aktorzy oraz tancerze.
W memoriale wzięło udział 74 zawodników z 22 klubów i dodatkowo pięć ekip zagranicznych. Startowali głównie juniorzy, kadeci, młodzieżowcy z Polski, Ukrainy, Niemiec, Austrii, Rosji, Francji, Czech. Elbląski akcent na Śląsku stanowił tandem pięściarzy UKS Kontra: Kacper Piegdoń (junior +91 kg ) oraz Rafał Staszewski (młodzieżowiec 75 kg).Obaj zawodnicy stoczyli po dwa pojedynki.
   Piegdoń w walce półfinałowej spotkał się z czarnoskórym zawodnikiem z Niemiec Nelvie Hessem. Obaj wysocy, jednak Hess mocniej zbudowany, cięższy o kilkanaście kilogramów. Zgodnie z oczekiwaniami walka była wyrównana, z dużą liczbą ciosów zadanych przez obu pięściarzy. Tym bardziej cieszy fakt, że zawodnik Kontry wyszedł z tego pojedynku zwycięsko, wygrywając werdyktem 2:1. W finale na elbląskiego zawodnika czekał obiecujący bytomski junior Oskar Safarian, 17-latek, który mierzy ponad dwa metry wzrostu , waży około 100 kilogramów i zdobył mistrzostwo Polski w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Przypomnijmy, że Piegdoń to aktualny brązowy medalista Mistrzostwa Polski Juniorów.
   Pojedynek zapowiadał się interesująco, tym bardziej że Piegdoń był do tej rywalizacji dobrze przygotowany. Z każdą minutą pierwszego i drugiego starcia pięściarz Kontry zyskiwał przewagę, w trzeciej odsłonie tego pojedynku wydawało się, że zadał również więcej celnych ciosów. Werdykt był jednak korzystny dla miejscowego zawodnika, który chyba sam nie bardzo zgodził się z taką oceną i szybko opuścił ring po swojej walce.
   Nie zawiódł Rafał Staszewski, który w pierwszym dniu Memoriału stoczył emocjonujący pojedynek ze Stefanem Steinerem, pięściarzem z Austrii . Staszewski w pierwszej rundzie pokazał kombinacje ciosów, które były owacyjnie przyjmowane przez kibiców, a jego rywal był liczony. Lekko już rozbity przeciwnik rozważnie nie wyszedł do drugiej rundy. Kolejny finał naszego pięściarza to walka również z zawodnikiem gospodarzy Damianem Stanisławskim.
   Staszewski z każdym kolejnym starciem czuł się pewniej, a jednocześnie pokazał w ringu dobry technicznie boks. Walka zakończyła się jednogłośnym zwycięstwem elbląskiego zawodnika na punkty.
   
Krzysztof Stemplewski (UKS Kontra Elbląg)

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Brawo Rafał! Życzę coraz większych sukcesów! :)
(2016.05.29)

info

1  
  2
W latach 60-70 za Wieczorka Bethera, Budzynskiego to był w Elblagu Boks przez duże B. Teraz z całym szacunkiem to jest amatorka.
(2016.05.29)
Nawet nie wiesz jak się pisze nazwisko p. Wiesława, sam jesteś Budzyński
(2016.05.29)
Najlepiej siedzieć w domu i narzekać, ważne że młodzież zajmuje się sportem
(2016.05.29)

info

1  
  3
Widać, że to jakiś Kozak wyskoczył z tym Budzyńskim. .. .
(2016.05.29)

info

1  
  2
Jesli sedziowie stwierdzili ze werdykt po walce piegdonia byl nie sprawiedliwy to dlaczego trener nie zainterweniowal ? Trzeba walczyc o swoje ! Elblag gora !
gosc12345 (2016.05.30)
Trener nie zainterweniowal ponieważ to i tak by nic nie zmieniło to był gospodarz, było to do przewidzenia, zazwyczaj w wielu przypadkach tak jest ze jeśli walczy się z gospodarzem na jego terenie przy jego sędziach to lecą takie wałki, w takich walkach trzeba kończyć przed czasem aby nie oszukali. Pozdrawiam.
Akjd (2016.05.30)
To nie były Mistrzostwa Polski tylko turniej, żeby nie było nerwów można było dać spokojnie remis, ale gospodarz stwierdził że u niego nie ma remisów ?????
(2016.05.30)