W ostatnim czasie mecze ligowe Łącznościowca ze Startem rozgrywane w Szczecinie kończyły się wygraną gospodyń. Teraz także mało kto liczył, że może być inaczej. Tym bardziej, że elbląski zespół nie prezentuje już takiej siły jak choćby rok temu, natomiast rywalki wzmocniły skład.
To co pokazały nasze piłkarki w Szczecinie woła o pomstę do nieba. Jak komentowali naoczni świadkowie tego spotkania "mecz można przegrać, ale nie w takim stylu". Elblążankom brakowało waleczności, skuteczności, a przede wszystkim bramkarki, choć w składzie znalazły się aż trzy. Ten mecz pokazał, że bez odpowiedniego zaangażowania całego zespołu, bez wyjątku, nie mam co marzyć o pozytywnym wyniku.
Choć początek spotkania ułożył się po myśli elblążanek, które za sprawą Iwony Błaszkowskiej wyszły na prowadzenie, to kolejne minuty były już tragiczne dla Startu. Najpierw do remisu doprowadziła Emila Rogucka, a w kolejnych - fantastyczną dyspozycją popisywała się bramkarka Łącznościowca Solomyia Shyverska. To właśnie dzięki jej udanym interwencjom, a także celnym rzutom Moniki Andrzejewskiej po niespełna kwadransie gry mieliśmy wynik 8:4 dla gospodyń. Trener Zdzisław Czoska widząc nieporadność swoich zawodniczek starał się manewrować składem. Wymieniał zarówno bramkarki, jak i zawodniczki z pola, a także zmieniał ustawienia, choć - jak się później okazało - na niewiele to się zdało. Elblążanki miały spore problemy z przedarciem się przez szczelną obronę rywalek, czego nie można powiedzieć o szczeciniankach. Podopieczne trenera Grzegorza Gościńskiego raz po raz trafiały do elbląskiej bramki, a wynik pierwszej połowy na 17:9 ustaliła Andrzejewska.
Druga połowa meczu nie przyniosła oczekiwanej zmiany gry elbląskiej siódemki. Nadal poczynania na boisku kontrolowały gospodynie, których przewaga rosła z minuty na minutę. Warto zaznaczyć, że w początkowych ośmiu minutach drugiej odsłony elblążanki nie były w stanie zdobyć ani jednej bramki. Co innego Łącznościowiec, który w 38. min. prowadził już 21:9. Dwie minuty później oba zespoły zdobyły po dwie bramki i mieliśmy rezultat 23:11. Od tego momentu trener gospodyń widząc bezpieczną przewagę swojego zespołu wprowadził na parkiet zawodniczki, które nie mają zbyt wielu okazji gry w lidze. Zmienniczki okazały się na tyle wartościowe, że nie tylko zdołały utrzymać prowadzenie, ale także powiększyły je. Mecz zakończył się w pełni zasłużoną wygraną szczecinianek 31:16.
Łącznościowiec Szczecin - Start Elbląg 31:16 (17:9)
Łącznościowiec: Shyverska, Kociuba - Całużyńska 9, Andrzejewska 7, Rogucka 4, Kalwasińska 2, Szott 1, Naumenko 2, Sawicka 3, Filoda 2, Stanisławek 1, Zaniewska, Brzozowska, Stefaniuk.
Start: Charłamowa, Zwiewka, Ziajka - Dolegało 1, Pełka 1, Koniuszaniec 3, Błaszkowska 6, Szklarczuk 1, Korowacka 1, Mihdaliova 3, Sądej, Frąckiewicz.
Komplet wyników 1. kolejki: AZS AWFiS Gdańsk - Politechnika Koszalin 26:33 (11:16), Zagłębie Lubin - Sośnica Gliwice 36:24 (22:12), Piotrcovia - Jelfa Jelenia Góra 25:18 (13:6), Łącznościowiec Szczecin - Start Elbląg 31:16 (17:9), Vive Kielce - AZS Katowice 28:18 (15:11). Mecz SPR ICom Lublin - Zgoda Ruda Śląska odbędzie się w najbliższy wtorek 13 września.
Zobacz tabele