Do Koszalina pojechało 12 zawodniczek, bo tylko taką mocą kadrową dysponował trener Zdzisław Czoska. Rywalki mające dłuższą ławkę rezerw mogły oszczędzać siły. W pierwszym spotkaniu zdecydowanie przeważały w ataku i wykorzystywały błędy elblążanek w obronie. Akademiczki wygrały wysoko, bo 33:22. W drugim spotkaniu dziewczyny z EB Startu solidniej zagrały w defensywie, ale także uległy 27:31.
W środę drużyna elblążanek wzmocniona dwoma juniorkami z MKS Truso pojechała na dwumecz do Człuchowa z zespołem Łącznościowca Szczecin. W pierwszym spotkaniu EB Start zwyciężył 25:24, a w drugim pewnie wygrał 32:28.
- To był bardzo dobry sprawdzian dyspozycji moich zawodniczek - stwierdził Zdzisław Czoska. - Dziewczyny zagrały znacznie lepiej niż w spotkaniach z Politechniką. Szczególne powody do zadowolenia dała konsekwentna gra w obronie, a to oznacza, że koszalińska lekcja nie poszła na darmo. W spotkaniach dałem szansę na grę wszystkim piłkarkom. Przy naszym prowadzeniu w drugim meczu siedmioma bramkami na parkiet weszły piłkarki z ławki rezerw. Nie udało im się utrzymać wypracowanej wcześniej przewagi, lecz chwalę je za ambicję. Będziemy nadal trenować w Elblągu, a każdą propozycję gry kontrolnej zaakceptujemy - podkreśla szkoleniowiec.
Andrzej Minkiewicz - Telewizja Elbląska
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter