Jak można było się spodziewać sobotnie spotkanie było niesamowicie wyrównane i obfitowało w sporo nieczystych zagrań. Przeważnie faule te jednak wynikały nie ze złośliwości, ale z zaciętej walki o niemal każdą piłkę. Jako pierwsze na prowadzenie wyszły elblążanki po tym, jak w pierwszej minucie Elżbieta Olszewska pokonała bramkarkę gości. Odpowiedź Zagłębia była natychmiastowa i po rzucie Tatjany Sztefan mieliśmy pierwszy remis 1:1. Kolejne minuty to bardzo dobra i uważna gra w obronie gospodyń, dzięki czemu przyjezdne miały spore problemy ze zdobyciem bramki. Problemów takich nie miały natomiast podopieczne trenera Zdzisława Czoski. Po rzutach najpierw Kingi Polenz, a za moment Olszewskiej gospodynie prowadziły 3:1. Różnica dwóch bramek utrzymywała się jednak tylko do 6 minuty 4:2. Później wspierane kilkunastoosobowym dopingiem szczypiornistki Zagłębia zaczęły nadrabiać straty. Wystarczyły trzy minuty, by po golu Aleksandry Jacek Zagłębie doprowadziło do drugiego remisu w meczu 5:5. Od tego momentu gra się wyrównała, a żadna z drużyn nie potrafiła wypracować większego aniżeli jednobramkowego prowadzenia. W tym czasie notowaliśmy aż cztery wyniki remisowe. Dopiero ostatnie minuty pierwszej odsłony przyniosły więcej radości elbląskim kibicom. W 28 min. po raz drugi w meczu bramkarkę Zagłębia pokonała Polenz i Start prowadził 12:9. Przyjezdne odpowiedziały tylko jednym trafieniem Dagmary Kowalskiej, przez co pierwsza połowa zakończyła się dwubramkowym prowadzeniem EB Startu 12:10.
Po zmianie stron nasze szczypiornistki momentami grały bardzo dobrze, przez co powiększały przewagę, by za chwilę pozwolić rywalkom na odrobienie strat. Po kwadransie gry podopieczne trenera Czoski prowadziły 18:15 po tym, jak bramkę zdobyła dopiero co wprowadzona Anna Giejda. Zawodniczka ta w kolejnych minutach była filarem elbląskiej drużyny rzucając jeszcze dwie ważne bramki. Na parkiecie pojawiła się także Aleksandra Kobyłecka. Elbląska rozgrywająca, mimo że na początku popełniła dwa proste błędy, później grała już bardzo dobrze. Dwukrotnie także zdołała pokonać bramkarkę przyjezdnych. Na pięć minut przed końcem Start powadził 23:18 i wydawało się, że nasze piłkarki odniosą kolejne zwycięstwo nad Zagłębiem. Lubinianki nie zamierzały jednak tanio sprzedać skóry. Po bramce Karoliny Semeniuk znów przewaga stopniała do czterech oczek. Zagłębie miało jeszcze szansę choćby na remis w momencie, kiedy w 58 min. trzecią dwuminutową karę, a co za tym idzie czerwoną kartkę zobaczyła Anna Pałgan. Elblążanki grając w osłabieniu wykazały się niesamowitym doświadczeniem; długo rozgrywały piłkę, dzięki czemu zarabiały cenne sekundy. Przyjezdne mimo ambitnej gry nie były już w stanie odrobić strat i mecz zakończył się dwubramkową wygraną elblążanek.
EB Start Elbląg - Zagłębie Lubin 24:22 (12:11)
EB Start: Charłamowa, Zwiewka, Ziajka - Szklarczuk 6, Giejda 3, Pałgan 1, Polenz 3, Pełka 1, Korowacka 2, Olszewska 4, Migdaliova 2, Kobyłecka 2, Koniuszaniec.
Zagłębie: Kubisztal, Tykhomyrowa - Sztefan 4, Daszkiewicz 2, Ziółkowska, Błaszkowska 4, Kowalska 1, Semeniuk 1, Kot 1, Jakubowska 1, Ciepłowska 4, Jacek 3, Romańczukiewicz 1.
Komplet wyników 29. kolejki
Miejsca 1-6: EB Start Elbląg - Zagłębie Lubin 24:22 (12:10), Zgoda Ruda Śląska - Bystrzyca Lublin 30:30 (14:14), Vitaral Jelfa Jelenia Góra - Nata AZS AWFiS Gdańsk przeł. na 28 kwietnia.
Miejsca 7-12: Kolporter Kielce - Gościbia Sułkowice 30:18 (16:5), Łącznościowiec Szczecin - AZS AWF Katowice 32:23 (18:13), Sośnica Gliwice - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 24:29 (11:15).
Zobacz tabele