Concordia na czele (piłka nożna)

09.10.2006
Concordia Elbląg w meczu na szczycie ligi okręgowej pokonała na wyjeździe GKS Wikielec 2:1. Swoje mecze przegrały natomiast Błękitni Orneta, MGKS Tolkmicko i ZKS Olimpia Elbląg.
Doświadcznie górą W pierwszej części meczu lepsze wrażanie sprawiali podopieczni Lecha Strembskiego. Elblążanie po nieco ponad półgodzinie gry prowadzili 2:0, a obie bramki zdobył Marek Zawada. Jeszcze przed przerwą najlepszy strzelec gospodarzy Maśka zdobył kontaktową bramkę, ale miejscowym zabrakło pomysłu i możliwości, by drugi raz pokonać defensywę mądrze grających gości. W drugiej części meczu GKS osiągnął nieznaczną przewagę, ale nie potrafił zdyskontować jej zdobyciem choćby wyrównującej bramki. Na słowa uznania zasłużył golkiper Concordii Kucharski, który kilka razy uchronił swój zespół przed stratą gola. Po 12. kolejkach elblążanie przewodzą stawce ekip ligi okręgowej z dwupunktową przewagą nad drugim w tabeli Warmiakiem Łukta, który w tej serii spotkań okazał się minimalnie lepszy od Tęczy Miłomłyn (1:0). GKS Wikielec - Concordia Elbląg 1:2 (1:2) 0:1, 0:2 - Zawada (17., 32.), 1:2 - Maśka (35.) GKS: Gierko - Goryński, Ciesielski, Płoski, Szlom, Harmaciński, Szpadkiewicz, Janiszewski (Korpalski 46.), Maśka (Kapuściński 80.), Karczewski, Pasik. Concordia: Kucharski - Młynik, Kleinwachter, Niesiobędzki, Trzak (Sielezin 46.), Machiński, Chuderski, Bykowski, Cierlicki (Symołon 88.), Zawada (Zieliński 80.), Gryka. Przeważali i… przegrali Błękitni Orneta w meczu wyjazdowym z Olimpią Olsztynek, mimo że dyktowali warunki na boisku i przeważali, to po upływie niespełna dwóch kwadransów przegrywali już 0:3. Gospodarze nastawieni wyłącznie na grę z kontry bardzo skutecznie realizowali nakreśloną przez trenera Jana Fijałkowskiego taktykę. Z przewagi Błękitnych długi czas nie wynikało nic, gole zdobywali wyłącznie gospodarze. Dopiero w 36. min. gościom udało się pokonać Achramowicza i na przerwę zespoły zeszły przy wyniku 3:1. Kiedy tuż po zmianie stron Janusz Żmijewski strzelił kontaktową bramkę, wydawało się, że orneccy piłkarze są w stanie wywalczyć choćby remis. Stało się jednak inaczej i gola przesądzającego losy meczu zdobyli piłkarze Olimpii, konkretnie Pawlak, który wykorzystał z zimną krwią błąd defensywy Błękitnych. Tym samym trzy punkty pozostały w Olsztynku, a ornecianie ponieśli drugą z rzędu porażkę. Olimpia Olsztynek - Błękitni Orneta 4:2 (3:1) 1:0 - Kowalczyk (8.), 2:0 - Gawliński (22.), 3:0 - Arcipowski (27.), 3:1 - A. Gołębiewski (36.), 3:2 - Żmijewski, 4:2 - Pawlak (65.). Olimpia: Achramowicz - Rykowski, Bober, Argalski, Kotliński, Kowalczyk (Brzostek 75.), Arcipowski, Jędrejek, Gawliński (Klucewicz 75.), Kolek (Wołodźko 85.), Pawlak. Błękitni: Sidorowicz - Basałygo (Szybko 82.), Szczęch, Werhun, K. Gołębiewski (Mackiewicz 72.), Żmijewski, Michalski, Kałamajski (Kowalski 46.), Kobierski, Dublanka, A. Gołębiewski. Z trenerem w składzie MGKS Tolkmicko na mecz do Nidzicy ze spadkowiczem z czwartej ligi pojechało w 11-osobowym składzie, z grającym trenerem Januszem Buczkowskim. Dodatkowo już na samym początku gospodarze wyszli na prowadzenie, a szybko strzelona bramka „ustawiła mecz”. Mimo tego tolkmiczczanie dzielnie stawiali opór atakującym gospodarzom przez większą część meczu. „Pękli” dopiero w ostatnim kwadransie, kiedy to grali już w osłabieniu po czerwonej kartce dla Marcina Grabowskiego. Gospodarze w samej końcówce zdobyli dwie bramki i odnieśli efektowne zwycięstwo. Start Nidzica - MGKS Tolkmicko 3:0 (1:0) 1:0 - Kosobucki (3.), 2:0 - Mróz (78.), 3:0 - Leszczyński (85.). Start: Socha - Sieński, Kujawski, P. Smoliński, Małecki (Kuriata 46.), Leszczyński, Kruszel, Mróz, Kurpiewski (Szymański 80.), Kosobucki, Kobus (Dąbkowski 65.). MGKS: R. Grabowski - Piotrowski, Buczkowski, Rosenau, Wiśniewski, Rutkowski, Kacała, Falów, M. Grabowski, Myszka, Żabiński. Znów bardzo gościnni Beniaminek ZKS Olimpia po raz kolejny okazał się bardzo gościnny dla swojego rywala i oddał komplet punktów. Tym razem z prezentu elblążan skorzystały Ewingi Zalewo, wygrywając w Gronowie Elbląskim 3:2. Przyjezdni dwukrotnie w meczu wychodzili na prowadzeni i za każdym razem elblążanie doprowadzali do remisu. W samej końcówce do gości uśmiechnęło się jednak szczęście i graczom Dariusza Kaczmarczyka zabrakło po prostu czasu na zniwelowanie straty. Z przekroju całego spotkania sprawiedliwszym rezultatem byłby remis, ale na dwie minuty przed końcem fatalny błąd popełnił doświadczony Dariusz Tyburski, który tak niefortunnie podawał piłkę do własnego bramkarza, że ta wpadła do siatki. To już drugi „swojak” obrońcy ZKS-u w tym sezonie. ZKS Olimpia Elbląg - Ewingi Zalewo 2:3 (1:1) 0:1 - Błażewicz (20.), 1:1 - Sambor (21.), 1:2 - Furmański (52.), 2:2 - Wojtas (58.), 2:3 - D. Tyburski (88. sam.). ZKS Olimpia: Różański - Klein, Miller, D. Tyburski, Bałdyga, Łojek (Berdzik 73.), Sambor, Chwoszcz (Kaczmarczyk 65.), Gładek (Szucki 53.), P. Tyburski, Wojtas. Ewingi: Jankowski - Szramowski, Śmigielski, Skórka, Jakubczyk, Olszewski, Nowikiewicz (Paluch 83.), Furmański, Erber, Błażewicz, Nowak. Pozostałe wyniki 12. kolejki ligi okręgowej: GKS Stawiguda - Huragan II Morąg 2:1, Warmiak Łukta - Tęcza Miłomłyn 1:0, Orzeł Janowiec Kościelny - Iskra Narzym 0:1, GSZS Rybno - Ossa Biskupiec Pomorski 1:3. Zobacz tabele
BAR

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter