Atak na Belweder daje zwycięstwo w Enduroman

10
03.09.2017
Atak na Belweder daje zwycięstwo w Enduroman
Warunki do biegania były dzisiaj w Bażantarni bardzo trudne (fot. Michał Skroboszewski)
Błotnista, śliska i górzysta – te trzy słowa najlepiej oddają charakterystykę trasy biegowego etapu tegorocznych zawodów Enduroman. Pięciokilometrowa pętla, którą organizatorzy wytyczyli niebieskim górzystym szlakiem Bażantarni, obfitowała w liczne podbiegi i zbiegi. Na czterech dystansach rywalizowało ponad 100 zawodników. Zobacz więcej zdjęć.
Bażantarnia jest wymagającym teren do biegania nawet wtedy, kiedy świeci słońce i temperatura jest przyzwoita. Od piątku, kiedy nad Elblągiem zaczęły padać ulewne deszcze, było wiadomo, że tegoroczny etap biegowy Enduroman będzie wymagał od startujących dużo więcej niż ponadprzeciętnych umiejętności i takiej samej wytrzymałości.
   Organizatorzy zdecydowali się na cztery dystanse – 5, 10, 15 i 25 km. Co oznaczało odpowiednio przebiegnięcie odpowiednio jednej, dwóch, trzech i pięciu pętli. Na czele z Belwederem, która to nazwa budzi respekt wśród biegaczy. O trudności trasy świadczy jej przewyższenie wynoszące 240 metrów.
   Jako pierwsi o dziesiątej wystartowali zawodnicy, którzy zdecydowali się się zmierzyć z dystansem 25 kilometrów.
   - Dla mnie im dłuższa trasa, tym lepiej – mówił przed startem Jakub Kinal z Gdańska, dla którego był to pierwszy start w Enduroman. - Przygotowuję się do innych zawodów i dzisiejszy start potraktuję jako etap treningów. Trasę znam, bo już tu trenowałem.
   Elbląskie zawody są już pewnego rodzaju marką w regionie. Na liście startowej oprócz lokalnych biegaczy mogliśmy zobaczyć zawodników m.in. Kaliningradu, Gdańska, Malborka i innych miejscowości naszego regionu.
   - Niedawno biegłam maraton w Suwałkach. Dowiedziałam się, że dziś też są zawody i zdecydowałam się wziąć w nich udział. To mój debiut w Bażantarni i kompletnie nie wiem, czego się spodziewać – dodała Magdalena Słabińska, jedna z trzech kobiet, które zdecydowały się ścigać na dystansie 25 kilometrów.
   Pierwszą pętlę po 25 minutach jako pierwszy przebiegł Kamil Ołowski. Kilka metrów za nim utrzymywał się Andrzej Stefański. A na trzeciej pozycji biegł Andrzej Janczuk. Po 10 kilometrach kolejność nie uległa zmianie, ale to nie była nawet połowa dystansu.
   - To jest ciężka trasa, trzeba było zachować siły na ostatnie kółko. Jeżeli ktoś będzie mocno szedł pierwsze, drugie kółko, to przy piątej pętli nie jest w stanie ze mną rywalizować. Bardzo ważne jest doświadczenie, to jedna z najcięższych tras i trzeba przygotowywać się od dłuższego czasu na takie zawody. Chyba, że jest się mocnym w nogach – tak trasę zawodów charakteryzował Jacek Kowalski, jeden z faworytów.
   Po trzeciej pętli nastąpiła zmiana w pierwszej trójce. Na czoło wysforował się Andrzej Stefański, który dosłownie na plecach czuł oddech Kamila Ołowskiego. Pogoń po zwycięstwo rozpoczął Jacek Kowalski, który po 15 kilometrach zajmował trzecie miejsce. Początek czwartej pętla i znowu zmiana w czołówce. Z rywalizacji o pierwsze miejsce odpadł Kamil Ołowski, który na trzeciej pętli zbyt dużo stracił do prowadzących Andrzeja Stefańskiego i Jacka Kowalskiego. Kluczowy moment zawodów nastąpił podczas piątego ataku na wzgórze Belweder. Jacek Kowalski wyprzedził Andrzeja Stefańskiego i prowadzenia nie oddał już do mety. Trzeci na polanę w Bażantarni wpadł Kamil Ołowski.
   - Na początku byłem szósty, musiałem taktycznie pracować. Wiedziałem, którzy zawodnicy są mocni, nie dałem rady na początku ich upilnować, ale mogłem sobie pozwolić na trzyminutową stratę. Po trzecim kółku zacząłem nadrabiać stracony czas. Na ostatnim kółku na Belwederze wyprzedziłem Andrzeja Stefańskiego. Wiedziałem, że jeżeli będę miał siły, to wyprzedzę go tam i dam radę. I udało się. Moja taktyka sprawdziła się w 100 procentach – cieszył się po zwycięstwie Jacek Kowalski.
   Również na pozostałych dystansach trwała zacięta rywalizacja. Na 15 kilometrów triumfował Daniel Pogorzelski , zwycięstwo na 10 km odniósł Franciszek Zmyślony, a jedną pętlę najszybciej pokonał Michał Trębacz.
   W niedzielę, 10 września odbędzie się ostatnia konkurencja tegorocznej piątej edycji Enduroman – kolarstwo. Zawodnicy będą startować w kryterium ulicznym w centrum Elbląga na dystansie 20 km. Zapisy cały czas trwają.
   
   Wyniki etapu biegowego V Enduroman
   

   25 km mężczyźni:
   1. Jacek Kowalski 2:14:27,
   2. Andrzej Stefański 2:15:54
   3. Kamil Ołowski 2:20:28
   
   25 km kobiety:
   1. Weronika Glaubert 2:57:09,
   2, Justyna Glaubert 3:26:23,
   3. Magdalena Słabińska 3:45:01
   
   15 km mężczyźni:
   1. Daniel Pogorzelski 1:21:06,
   2. Wojciech Pogorzelski 1:22:03,
   3. Zbigniew Załucki 1:26:08
   
   15 km kobiety:
   1. Monika Krawczuk 1:28:28,
   2. Anetta Klimowska 1:39:36,
   3. Katarzyna Mudryk 1:40:48
   
   10 km mężczyźni:
   1. Franciszek Zmyślony 0:57:59,
   2. Maciej Włoszczyński 1:02:48,
   3. Mariusz Żołnieruk 1:02:56
   
   10 km kobiety
   1. Anna Krajewska 1:11:19,
   2. Joanna Kurlenda 1:12:47,
   3. Magdalena Woźnikowska 1:13:27
   
   5 km, mężczyźni
   1. Michał Trębacz 0:26:34,
   2. Przemysław Kryszyłowicz 0:27:45,
   3. Paweł Mysłowski 0:28:27
   
   5 km, kobiety:
   1. Aleksandra Kwestorowska 0:31:46,
   2. Ida Szyrejko 0:39:02,
   3. Barbara Pater 0:42:56
   
   Szczegółowe wyniki znajdziecie tutaj
   
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym V zawodów Enduro Man
Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Niesamowite zawody, trasa wymagająca, ale jest satysfakcja z ukończonego biegu. Świetna organizacja i doping kibiców!
Biegaczka (2017.09.03)

info

6  
  0
Jacek
(2017.09.03)

info

0  
  0
Przepraszam, a le nie widzę w wynikach numeru 13?
(2017.09.03)

info

0  
  0
Wszystko pięknie, fajna impreza, ale... jedna żółta kartka i jedna czerwona. Żółta za wpisowe. To odstraszyło wielu chętnych. Rok temu pobiegło dwa razy tylu zawodników. Nie zwalajcie na koszty imprezy, policzcie ile zawodnicy wplacili rok temu a ile teraz. Chyba się nie opłaciło? Czerwona za medale dla dzieci. Nie dało się zrobić choćby plastikowych ale dziecięcych? A dostały te, które nie "zeszły" po enduro... pływackim. Dziwnie wyszło.
(2017.09.03)

info

5  
  5
wielka klapa, nawet część osób z towarzystwa wzajemnej adoracji organizatora wystartowało w Braniewie. A wszystko przez tą wysoką opłatę. Zdecydowanie większe straty organizatorzy zanotowali w tym roku. Z medalami dla dzieci?? Żenada. Wstyd. Ilość startujących na każdym dystansie? wygląda jak towarzyskie biegi znajomych
ffffffff (2017.09.04)
A myślałem że tylko moje dziecko omyłkowo dostało medal z pływania! Potem ElAktywni się dziwią że wszyscy olewam ich imprezy! Żenada i tyle!
Augustus (2017.09.04)

info

5  
  2
ELAKTYWNI proponuję w przyszłym roku zrobić jedną ale porządna impreze. Po co pchacie się na głęboką wodę skoro brak wam wyobraźni! Z imprezy na imprezę tylko zniechęcacie do siebie ludzi!!
Stefix (2017.09.04)

info

6  
  2
Pobiegli w Braniewie bo nie każdy lubi biegi terenowe! A co do dzieciaków to fakt dramat i żenada! Elaktywni jeszcze dużo nauki przed wami!
Marcinosss (2017.09.04)
lipa na kółkach, kolarstwo też zrobili w dzien zawodow grand prix w bażantarni, godzinę przed, nie ma opcji być na 2 imprezach, nawet żeby pokibicować, a trudno było zrobić kolarstwo o 9.00 ??
janekmajeranek (2017.09.04)

info

8  
  0
Póki co to jeszcze wolny kraj więc startować można tam gdzie się chce, komentować też można, stworzyć zawody od podstaw też.
Mieszkaniec (2017.09.05)

info

1  
  3