Elbląskie Forum Społeczne zakończyło prace nad specjalnym raportem o przyszłości miasta. Dokument przygotowywali przez ponad dwa miesiące przedstawiciele władz miejskich, związków zawodowych i organizacji społecznych.
W raporcie znalazły się tezy i postulaty dotyczące zmniejszenia bezrobocia, inwestycji, powstania w mieście urzędów i instytucji czy wreszcie przyłączenia Elbląga do Pomorza. Wnioski te jednak nie odbiegają od planów i perspektyw rozwoju, zawartych np. w Strategii Rozwoju Miasta.
Najważniejsze – do Pomorza
Na czoło wysuwa się jednak wniosek dotyczący ponownego wszczęcia procedury na rzecz przyłączenia Elbląga do Pomorza. W raporcie pojawiła się też propozycja, by na kwietniowej sesji Rada Miejska podjęła stosowną w tej kwestii uchwałę.
Prezydent Elbląga Henryk Słonina komentując raport sam przyznał, że nie znalazły się tam żadne radykalne zmiany co do polityki miasta w tym zakresie:
- Jestem zadowolony z prac Forum, nie ma tu nowych rzeczy, ale to oznacza, że zarząd miasta i Rada Miejska widzą te problemy i starają się je rozwiązywać. Dzięki Forum nasze działania - jak się okazało - zyskały społeczną akceptację.
Prezydent podkreślił też, że choć nie ma nic nowego, to akcenty w niektórych sprawach zostały inaczej rozłożone.
- My np. przesuwaliśmy na termin późniejszy sprawy związane z zagospodarowaniem Modrzewiny, tu jednak wszyscy podkreślali, żeby robić wszystko, by pozyskać środki na przyspieszenie zagospodarowania specjalnej strefy ekonomicznej.
Najbardziej jasne i przejrzyste w raporcie wydają się być propozycje tworzenia w Elblągu instytucji i urzędów.
Twardo po ziemi
- My nie szukaliśmy tematów w obłokach, tylko chodziliśmy po ziemi, zajęliśmy się sprawami, które niejako "uwierają" społeczeństwo. Opracowaliśmy 10 wniosków postulatywnych np.: mamy dobrze wyposażoną policję, a żeby załatwić pozwolenie na broń, trzeba kilkakrotnie jeździć do Olsztyna. Inny przykład: rejestracja działalności gospodarczej: na razie jeszcze pojedyncze podmioty mogą rejestrować się w Elblągu, ale w 2004 roku, to ma zaniknąć, trzeba więc będzie jeździć ze wszystkimi sprawami do Olsztyna. Jeszcze inny przykład - Naczelny Sąd administracyjny - do tej pory elbląskimi sprawami zajmowała się delegatura w Gdańsku, teraz sprawy trzeba załatwiać w Warszawie. Przecież to są koszty. Czemu tego nie przywrócić? - pyta Kazimierz Polak, przewodniczący elbląskiego OPZZ, równocześnie przewodniczący podkomisji do spraw administracji.
Komisja zaproponowała, by wnioski skierować do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Wojewody Warmińsko-Mazurskiego, Komendanta Wojewódzkiego Policji czy Ministra Sprawiedliwości.
- Tych spraw nie może przecież załatwić ani zarząd, ani Rada Miejska - podkreślił Polak.
Nie pomogę...
Raport skrytykował tymczasem poseł Witold Gintowt-Dziewałtowski. Jego zdaniem, materiał jest słabo przygotowany pod względem merytorycznym, zawiera błędy i nieprawdziwe stwierdzenia. Negatywnie ocenił np. propozycje ponownego starania się o przejście do Pomorza (gdzie, jak stwierdził, nie ma żadnych argumentów merytorycznych tylko emocjonalne), modernizację infrastruktury portowej czy budowę lotniska w Elblągu.
- Z trudem zapoznałem się z tym raportem, musiałem się mocno upierać, żeby nie wyrzucić go w kąt. Ten dokument nie zawiera ani diagnozy, ani propozycji rozwiązań. Zawiera w zasadzie jedną tezę: musimy przenieść się do Pomorza bez względu na argumenty.
- Nikt nie spisał, co nam w stosunkach Elbląg-Olsztyn wadzi i czy jest szansa, by to naprawić - powiedział.
Zdaniem posła, większość zawartych tam wniosków jest przepisana np. z uchwały budżetowej miasta i innych uchwał.
- Nie wydaje mi się, żeby autor inny niż np. zarząd czy rada, byli uprawnieni do przygotowania takiego materiału. To dokument, który powtarza pewne ogólnie znane prawdy; nie jest czymś, co miałoby charakter jakiegoś nowatorskiego opracowania. Można zawsze dużo zrobić, ale w moim przekonaniu organami uprawnionymi do proponowania rozwiązań są właśnie zarząd czy Rada Miejska, wyłonione w wyborach - stwierdził poseł.
Wg Gintowt-Dziewałtowskiego, jeżeli chce się coś zmieniać, należy wziąć pod uwagę realia i uwzględnić możliwości prawne, gospodarcze czy finansowe.
- Tego projektu na pewno nie będę popierał - dodał.
Poseł daleko od społeczności
Wszyscy członkowie Forum byli zaskoczeni ostrym atakiem posła.
- Pan poseł ma receptę na wszystko, najwyraźniej wystarczyło zwrócić się do posła w tej sprawie, niepotrzebnie chyba angażowaliśmy innych - mówił nie bez złośliwości i zdenerwowania prezydent Słonina - Jestem zaskoczony wypowiedzią niektórych parlamentarzystów, ale widocznie nie zrozumieli, o co nam chodzi.
Wg prezydenta, Forum chciało wsparcia parlamentarzystów jedynie w kwestiach, na które samorząd nie ma wpływu. Dotyczy to finansowego wsparcia zadań inwestycyjnych albo np. zmiany przepisów dla małych i średnich firm.
- Niektórzy być może by się ucieszyli, gdyby Forum nie miało swojego finału - stwierdził współtwórca tej inicjatywy, Mirosław Kozłowski. - Ten materiał będzie realizowany.
A krytyka posła Dziewałtowskiego?
- Powiem tak: pan Gintowt-Dziewałtowski chyba jest daleko od społeczności i problemów elbląskich, jego wypowiedź zszokowała nie tylko mnie, ale wszystkich obecnych. Widziałem to po ich minach. Po prostu był w błędzie. Uważam, że pan poseł i parlamentarzyści powinni więcej z nami współpracować i słuchać społeczności. Zwykłą drogą nic nie osiągniemy, a przy pomocy posłów myślę, że wiele udałoby się osiągnąć. Dzisiaj byłem zaszokowany - dodał Kozłowski.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter