Joanna Ułanowska - Horn: Co pana najbardziej zaskoczyło w wynikach wyborów?
Władysław Mańkut: Zaskoczeniem było dla był fakt, iż nie znalazły się w Sejmie dwa duże ugrupowania: AWSP i Unia Wolności. Wydawało się, że sondaże były na pograniczu koniecznego progu wyborczego i że efekt wyborczy będzie nieco inny. Sądziłem, że przynajmniej przedstawiciele Unii Wolności znajdą się w Sejmie. Kolejnym zaskoczeniem dla mnie była niezwykle duża popularność Samoobrony.
J.U.: Dlaczego tak się stało? Dlaczego Samoobrona stała się tak popularna i otrzymała prawie 10 proc. poparcia wyborców?
W.M.: Myślę, że duże znaczenie miał tu jednak spadek popularności PSL, jego polityki rolnej, realizowanej w przeszłości. Druga sprawa to powodzenie pewnych ruchów radykalnych, które zachęciły wieś do protestów drogowych, a które wynikały nie tylko z samej chęci protestowania. W moim mniemaniu miały one charakter protestu związanego z bezsilnością w stosunku polityki prowadzonej wobec rolnictwa. Ale dziwnie się stało, że radykałowie zyskali aż taką popularność.
J.U.: Radykalizm był do tej pory daleko w sondażach...
W.M.: Drugim ugrupowaniem, które w pewnej mierze ma inklinacje radykalne, jest Liga Polskich Rodzin. Też zyskała dobry wynik wyborczy, czego nie może powiedzieć np. Platforma Obywatelska. Na dobrą sprawę to ugrupowanie straciło bardzo dużo i nie można powiedzieć, że wygrało. Wygrało jedynie w tym w sensie, że ma swoją reprezentację w parlamencie.
J.U.: To gdzie podziały się głosy Platformy?
W.M.: Głosy się przemieściły, prawdopodobnie trafiły do kandydatów Prawa i Sprawiedliwości, częściowo Ligi Polskich Rodzin i wydaje mi się, że część jednak trafiła także do SLD i Samoobrony.
J.U.: Czy Senat, w którym niedługo pan zasiądzie, wymaga zmian?
W.M.: Trzeba by może zamienić Senat w izbę samorządową... Jestem zwolennikiem tego pomysłu. Ta izba generalnie wymaga zmian, być może rzeczywiście w stronę izby samorządowej. Musimy jednak pamiętać, że zmiany nie mogą nastąpić z dnia na dzień - tu konieczna jest zmiana ustawy zasadniczej, która jednoznacznie określiłaby rolę Senatu.
J.U.: A jaką rolę - wg pana - powinien pełnić Senat?
W.M.: Senat powinien odgrywać większą rolę w zakresie inicjatyw ustawodawczych, by nie miał charakteru jedynie recenzenta, ale by mógł wyspecjalizować się w kwestiach szczegółowych, być może związanych z Unią Europejską, współpracą zagraniczną czy Polonią na świecie.
J.U.: Wydaje się, że Senat będzie miał duży potencjał, chociażby ze względu na osobowości, które zasiądą w fotelach tej izby parlamentu.
W.M.: Oczywiście, są znane nazwiska: Olga Krzyżanowska, Edmund Wittbrodt, Longin Pastusiak i inni. To interesujący skład osobowy. Myślę, że ten intelektualny potencjał należy wykorzystać.
J.U.: W związku z tym, że otrzyma pan mandat senatora, czy zrezygnuje pan z pracy w Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego, a jednocześnie z funkcji wiceprzewodniczącego i szefa komisji do spraw strategii. Kto pana ew. zastąpi?
W.M.: Po wyborze - jak mówi ustawa - trzeba złożyć rezygnację z pracy w sejmiku. Kolejnym na liście z SLD jest Aleksander Dziedzic z Pasłęka...
J.U.: Mieszkańcy naszego miasta zmartwią się rezygnacją elblążanina ze stanowiska w sejmiku...
W.M.: Tak się stało, uważam, że dobór kadr w sejmiku powinien być jakoś inaczej ustalony... Nie sądzę wprawdzie, że pan Dziedzic będzie daleko od problemów Elbląga, no, ale jednak... Zdaję sobie sprawę, że samorząd ma wiele do powiedzenia. Udało mi się dokonać kilku zapisów, istotnych dla Elbląga.
J.U.: Ale kto się teraz tym zajmie?
W.M.: Myślę, że znajdą się tam jakieś siły. Ja osobiście chciałbym tego pilnować i przypominać, że Elbląg ma w województwie określone znaczenie.
J.U.: Gdzie tkwi tajemnica pańskiego sukcesu wyborczego?
W.M.: Zwycięstwo zawdzięczam przede wszystkim wyborcom, którzy mnie znają, wierzą i wiedzą, że moje działania są nacechowane troską o ten region. Takie były zawsze. Jako wojewoda miałem wpływ na to, co się działo. Okazuje się, że jestem osobą znaną chociażby poprzez udział w sejmiku wojewódzkim. Cieszę się, że tyle osób mnie poparło i wydało mi tak pozytywną ocenę. Chcę im za to bardzo gorąco podziękować.
J.U.: Obawiał się pan chociaż trochę o swój wynik wyborczy?
W.M.: Zawsze jest trema, bo przecież nigdy nie wiemy do końca, jak ludzie nas odbierają...
Rozmowa ta zostanie wyemitowana dzisiaj o 17.30 w Telewizji Vectra El zaraz po Elbląskich Wiadomościach
Rozmawiała: Joanna Ułanowska-Horn (Radio Olsztyn)
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter