Radny Karol Bidziński (KO) napisał interpelację do prezydenta w sprawie utworzenia mini parku przy III Liceum Ogólnokształcącym. „W tym roku na moją prośbę Zarząd Zieleni Miejskiej uporządkował teren oraz ustawił ławki oraz śmietnik. W najbliższym czasie planowany jest montaż biblioteczki plenerowej. We współpracy z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego, które je wykona oraz III Liceum Ogólnokształcącym, które będzie dbało o uzupełnianie wydawnictw będzie to kolejna na mapie naszego miasta przestrzeń niezwykle atrakcyjna do odpoczynku i rekreacji dla elblążanek i elblążan” - możemy przeczytać w interpelacji.
Urzędnicy w zasadzie nie mówią „nie”, ale pieniędzy dać nie chcą. Koszt utworzenia mini parku oszacowali na 20 tys. zł. („koszt przygotowania terenu oraz zakup materiału roślinnego (krzewy, byliny, trawy ozdobne) i pomocniczego (ziemia, kora)” - wymienia prezydent Michał Missan w odpowiedzi) i odsyła radnego do przyszłorocznego „Zielonego Budżetu”, który w 2025 r. będzie miał wartość 100 tys. zł.
Jest tylko jedno „ale...”. Zgłoszenie projektu do „Zielonego Budżetu” nie oznacza jego realizacji. Najpierw odbywa się głosowanie mieszkańców (do tej pory nie cieszyło się dużym zainteresowaniem) i realizowane są projekty, które zdobyły największe poparcie (w uproszczeniu).
Jest też inne wyjście. Podczas sesji budżetowej radny mógłby zgłosić poprawkę do budżetu na przyszły rok, w której przeznaczono by 20 tys. zł na utworzenie mini parku. Przy okazji musiałby wskazać też źródło pochodzenia tej kwoty, mówiąc kolokwialnie „komu zabrać” te 20 tys. oraz przekonać większość radnych do poparcia poprawki. Dodajmy, że radny Karol Bidziński jest członkiem klubu Koalicji Obywatelskiej, który popiera obecnego prezydenta.
Naszych czytelników zapraszamy do merytorycznej dyskusji w komentarzach: czy przekształcenie tego terenu w park kieszonkowy jest potrzebne?