Kandyduje pan do sejmiku, ale nie tylko. Jest pan również kandydatem na wójta gminy Elblągu. Z którego wyboru byłby pan bardziej zadowolony?
Nie rozważam tego w takich kategoriach. W pierwszej kolejności padła propozycja startowania do sejmiku, ale w ostatnim czasie grupa mieszkańców gimny wystąpiła z propozycją, żebym również wystartował w wyborach na wójta.
Ale trzeba będzie z czegoś rezygnować, w przypadku gdyby pan zdobył i mandat do sejmiku i został wójtem...
Ordynacja rzeczywiście nie pozwala być w jednym i drugim samorządzie. Trzeba z czegoś zrezygnować. Zadeklarowałem mieszkańcom gminy, że jeżeli zwyciężę w wyborach na wójta, zostanę wójtem.
Zawsze był pan związany z PSL, jak pan sądzi, jaka będzie reprezentacja tej partii w sejmiku?
Sejmik najbliższej kadencji będzie miał trzydziestu radnych, nie ukrywam, że PSL liczy na to, że będzie miało w sejmiku pięciu, sześciu radnych.
O czym chciałby pan tam decydować?
Z chwilą włączenia Elbląga do województwa warmińsko-mazurskiego były niesnaski pomiędzy Elblągiem i Olsztynem. Ponieważ uważam siebie za człowieka spokojnego, mógłbym spróbować doprowadzić do bliższej współpracy obu miast i ludzi.
Uważa pan, że przez cztery lata to się nie udało?
Zaczątki porozumienia zawsze były, ale nie do końca obie strony były zadowolone, szczególnie Elbląg. A jeżeli chodzi o działania gospodarcze, to bliski jest mi port elbląski i budowa terminalu. To jest szansa dla miasta. Druga sprawa to budowa przejścia granicznego w Grzechotkach i modernizacja drogi nr 22. Ponadto bliskie są mi sprawy Zalewu Wiślanego. Spotkałem się z rybakami z Tolkmicka. Mówią, że za cztery, pięć lat nie będzie ryb w Zalewie. Więc myślę, że w ramach różnego rodzaju programów strukturalnych będzie można pozyskać pieniądze na zarybienie tego akwenu.
Mówi pan o drodze, o porcie, Zalewie Wiślanym, natomiast spodziewałam się spraw związanych z rolnictwem. Czy to są dla pana nieco mniej ważne kwestie?
Są mi bliskie Żuławy i osłona przeciwpodziowa. Myślę, że to będzie moje oczko w głowie. Chodzi oczywiście o pozyskanie pieniędzy. Wszyscy kandydaci w wyborach obiecują, że coś załatwią, ale zazwyczaj niewiele z tego wynika, bo brakuje pieniędzy. Mam trochę doświadczenia, jak je zdobyć.
Mówimy o Żuławach, ale rolnictwo jest przecież dziedziną bardzo rozległą. Jak pan widzi rozwój rolnictwa, niektórzy mówią o eksporcie... Czy ma pan jakieś propozycje rozwiązań?
PSL ma taki program. Szczególnie dotyczy on zabezpieczenia żywieniowego, produkcji zdrowej żywności, biopaliw i agroturystyki. To są główne kierunki, które należałoby preferować w województwie warmińsko-mazurskim.
Był pan w mijającej kadencji wicestarostą powiatu elbląskiego. Gdzie tak naprawdę jest panu bliżej: do Elbląga czy do powiatu ziemskiego?
Startuje stąd, bo jestem mieszkańcem Elbląga, wprawdzie od kilku lat, ale mam kilka spostrzeżeń, którymi mógłbym się podzielić. Mógłbym być swoistym "podpowiadaczem" pewnych rozwiązań, chociaż nie wiem, czy samorząd miejski będzie chciał skorzystać ze współpracy. Miasto zupełnie dobrze sobie radzi.
Programy Studia El prezentowane są na antenie Telewizji Elbląskiej we wtorki i piątki ok. Godz. 17.45.
przyg. Joanna Ułanowska (Radio Olsztyn)
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter