Inżynierowie od 50 lat...

6
21.06.2024
Inżynierowie od 50 lat...
Absolwenci Oddziału PG w Elblągu, rocznik 1974. Od lewej strony: Andrzej Płoski, Marian Wojtkowski, Andrzej Oleksiak, Bernadetta Mielczarek, Henryk Miłosz, doc. dr inż. Olgierd Olszewski, Andrzej Lesz, Janusz Ufnalewski, Ryszard Kwiek, Tadeusz Dybikowski, Wacław Dudek
W czwartek, 20 czerwca, w Hotelu Młyn odbyło się czwarte spotkanie absolwentów Zamiejscowego Studium Wieczorowego Wydziału Budowy Maszyn Politechniki Gdańskiej w Elblągu - rocznik 1974.

„Istniejące w latach 1954-1968 r. punkty konsultacyjne Politechniki Gdańskiej, Politechniki Warszawskiej i Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Sopocie kończyło rocznie od 18 do 36 inżynierów i ekonomistów. Taki przyrost absolwentów wyższych uczelni nie zaspokajał rosnących potrzeb zakładów Elbląga, a w szczególności Zakładów Mechanicznych „Zamech”, który zwiększając produkcję i wchodząc na rynki zagraniczne potrzebował dużo większego dopływu kadry z wyższym wykształceniem. Nie tylko ambicje, ale przede wszystkim potrzeby wiodącego w Elblągu zakładu, zatrudniającego wówczas ponad siedem tysięcy pracowników, a także potrzeby miasta i regionu elbląskiego były motorem utrzymania i rozwoju różnych form wyższego kształcenia.

Działania podejmowane przede wszystkim przez „Zamech”, władze Elbląga oraz Stowarzyszenie Inżynierów Mechaników Polskich, doprowadziły do podpisania 20 maja 1969 roku umowy pomiędzy Politechniką Gdańską a Zakładami Mechanicznymi im. Gen. K. Świerczewskiego w Elblągu „w przedmiocie obowiązków z zakresu świadczeń obydwu stron na rzecz Zamiejscowego Studium Wieczorowego Politechniki Gdańskiej w Elblągu. Umowę podpisali Rektor Politechniki Gdańskiej prof. dr inż. Stanisław Rydlewski oraz Jan Bińko, zastępca dyrektora i Edmund Sokołowski, główny księgowy „Zamechu”. Dziś można uznać, że podpisana wówczas umowa zapoczątkowała, trwający nadal, proces rozwoju szkolnictwa wyższego w Elblągu”. (H. Miłosz; Rocznik Elbląski 2006 Numer specjalny; strona 239).

„Pierwszy okres rozwoju Zamiejscowego Studium Wieczorowego PG charakteryzowało silne wsparcie władz lokalnych i regionalnych, a w szczególności Zakładów Mechanicznych „Zamech”. Zaadaptowane na czwartym piętrze budynku A10 pomieszczenia na sale wykładowe i dziekanat wraz z pokojem nauczycieli akademickich tworzyły odpowiedni klimat uczelni. Sprzyjał on również studentom, którzy po pracy zawodowej zasiadali w ławach wysłuchując wykładów, by po kilku godzinach zajęć wrócić późnym wieczorem do domu. Autor opracowania, będąc studentem pierwszego rocznika przyznaje, że zapał i motywacja w zdobywaniu wiedzy pracujących studentów w tamtych latach nie daje się przyrównać z zaangażowaniem, dzisiejszych studentów. Dla nas była to wówczas ogromna szansa zdobycia wiedzy, uzyskania awansu, dla wielu początkiem kariery zawodowej. To my byliśmy pierwszymi beneficjentami istnienia uczelni w Elblągu. Zdobyta wiedza, kontakt z profesorami, adaptacja zdobytej wiedzy w swoich miejscach pracy, sprawiło, że miastu przybywała corocznie grupa dobrze wykształconych inżynierów, którzy swoją pracą przyczynili się do znaczącego rozwoju potencjału kadrowego przedsiębiorstw i instytucji, a w ostatecznym rachunku wzbogacali miasto.” (H. Miłosz; Rocznik Elbląski 2006 Numer specjalny; strona 241)

55 lat minęło, gdy 4 października 1969 roku na pierwszej uroczystej inauguracji roku akademickiego, w sali wykładowej znajdującej się na czwartym piętrze budynku A10 na terenie ówczesnych Zakładów Mechanicznych „Zamech” w Elblągu 63 osoby otrzymało wymarzone indeksy. Pięć lat później, w dniu 28 czerwca 1974 roku, 39 osób zdało egzamin dyplomowy uzyskując tytuł inżyniera mechanika. Tylko ten ”rocznik”, przez pięć lat nauki, miał zajęcia w tych salach. Studenci który rozpoczęli studia rok później zakończyli studia już w nowym budynku Zespołu Oddziałów Politechniki Gdańskiej w Elblągu, który został oddany do użytku w 1974 r. W budynku A10 prowadzone były wykłady i ćwiczenia natomiast laboratoria realizowane były w „Zamechu” i w uczelni macierzystej w Gdańsku.

Ostatnia inauguracja w Oddziale Politechniki Gdańskiej odbyła się 11 listopada 1999 r., i zamknęła 30-letnią działalność „filii” Politechniki Gdańskiej w Elblągu.

20 lat temu, z inicjatywy byłych studentów, odbyło się pierwsze spotkanie absolwentów „Rocznik 1974”. W roku 2014 r. absolwenci spotkali się po raz drugi w 40. rocznicę ukończenia studiów W 2019 r. roku odbyło się trzecie spotkanie i razem „świętowaliśmy” 50-lecie naszej immatrykulacji – dziś spotykając się po raz czwarty świętujemy 50-lecie ukończenia studiów i uzyskania dyplomu inżyniera mechanika.

Gościem naszego spotkania był - ówczesny dziekan - doc. dr inż. Olgierd Olszewski, który przez 15 lat kierował Oddziałem Politechniki Gdańskiej w Elblągu.

Henryk Miłosz

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Inspirująca historia. Pozdrowienia dla Pani Beni. I życzenia dla dziarskich Panów, by się nie dali czasowi.
(2024.06.21)

info

13  
  1
No fakt racja to już trochę czasu minęło... ale jak, ,defilada pierwszomajowa w Warszawie, ,... Wola już przeszła, ale Ochota jeszcze idzie, ,... Pozdrawiam życząc: TRZYMAJCIE SIĘ! Zaczynaliśmy razem w 1969 roku. To były piękne dni! Ja skończyłem Politechnikę Warszawską. Bardziej pasował mi prąd elektryczny od kratownic... Puki co to żyjemy praktycznie w Elblągu. Zrobiliśmy w innych warunkach ekonomicznych wiele ciekawych prac i nie ma co się wstydzić. Oby następcom starczyło wytrzymałości, uporu i pomysłów na rzeczywistość. Szczególnie wspominam kadrę dydaktyczną, to byli fantastyczni ludzie! No może bez fizyki. Jeszcze raz ukłony i być może uda Nam się spotkać !
start1969 (2024.06.22)
Nowak i Wróblewski to też "inżynierowie" ale zupełnie niepotrzebnych specjalności do zarabiania na życie.
(2024.06.22)
@start1969 - Co Ci się nie podoba w tym wpisie? Tak z rozpędu czy z zasady?
(2024.06.23)
a krasula to też, ,dzieńdzinier, ,?
(2024.06.23)
@start1969 - Hmm.. mówisz pan prąd elektryczny - ważne żeby iść z prądem, znam jednego co woli iść z prądem rzeki I ma nawet motorówkę. Każdy wybiera to co lubi- on wybrał prąd rzeczny I wpadł w wir polityki- woda leje się wszędzie- to już nie rzeka a ocean wodolejstwa z portem w tle, gdzie za tło robią wciąž te same Tir-y, które już niedługo tak jak Wy, będą obchodziły swoją 50 - tkę, i choć bez inżynierskich tytułów, ale za to z senatorskim wsparciem. Różnica jednak między prądem elektrycznym a prądem rzecznym jest taka, że inżynierowie wciąž muszą być czujni by prąd ich nie kopnął- a z prądem rzeki osiągasz ocean- no I na świat okno
(2024.06.24)