Komentując na łamach "Naszego Dziennika" nowelizację Karty Nauczyciela Dorota E. określiła homoseksualizm mianem "zagrożenia dla rodziny" oraz "choroby". Zdaniem pozwanej osoby homoseksualne nie powinny uczyć i wychowywać dzieci. Według szefa "Kampanii przeciw Homofobii" i polityka SLD Roberta Biedronia słowa te obraziły około dwóch milionów Polaków o odmiennej orientacji seksualnej. Dlatego Stowarzyszenie oddało sprawę do sądu. Tymczasem szefowa Rodziny Polskiej w Elblągu odpiera zarzuty i twierdzi, że ma prawo do wolności słowa i wyrażania własnych opinii.
Obie strony już raz spotkały się na sali sądowej na rozprawie pojednawczej. Nie dały się jednak pogodzić. Dorocie E. grożą dwa lata więzienia. Rozprawę poprzedzi pikieta przeciw homofobii, którą zapowiedziały elbląskie organizację zajmujące się problemem dyskryminacji.
Zobacz także: "Nacjonalistyczna nagonka"
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter