Dwa tygodnie temu
jeździliśmy elbląskimi autobusami i zastanawialiśmy się nad tym, czy koniecznie pasażer ZKM musi czuć się jak w piekarniku. Zapytaliśmy o to Zarząd Komunikacji Miejskiej.
- W autobusach komunikacji miejskiej, jeżeli temperatura powietrza na zewnątrz spada poniżej plus pięć stopni, temperatura w środku powinna wynosić minimum plus osiem stopni. ZKM kontroluje również czy okna i wywietrzniki dachowe są sprawne - informuje Michał Górecki, rzecznik prasowy Zarządu Komunikacji Miejskiej w Elblągu.
Obniżyć temperatury specjalnie nie ma jak, bo elbląskie autobusy nie mają klimatyzacji. Nie mają, bo... kiedy organizowano ostatni przetarg na obsługę linii autobusowych w Elblągu były inne priorytety.
- W ubiegłym przetargu na obsługę linii autobusowych nie zostało postawione wymaganie dotyczące klimatyzacji w autobusach komunikacji miejskiej. W tamtym momencie priorytetem było zachowanie oferty przewozowej, podwyższenie jakości świadczonych usług przy jednoczesnym, możliwe jak najmniejszym zwiększaniu kosztów funkcjonowania publicznego transportu zbiorowego - przypomina Michał Górecki.
To właśnie pieniądze są głównym problemem we wprowadzeniu klimatyzacji w elbląskiej komunikacji. Autobusy i tramwaje z klimatyzacją oznaczają wzrost kosztów funkcjonowania elbląskiej komunikacji. A to oznacza albo wzrost ceny biletów, albo wzrost kwoty współfinansowania komunikacji przez budżet miejski.
- Wprowadzenie takiego wymogu spowodowałoby podwyższenie kosztów obsługi linii autobusowych o ok. 2 mln zł rocznie. Również zamontowanie klimatyzacji w tramwajach wymaga znacznych nakładów finansowych - informuje rzecznik ZKM.
Synoptycy przewidują, że tak upalne lato może być już normą. Klimatyzacja w elbląskich autobusach najszybciej pojawi się przy okazji nowego przetargu na obsługę linii autobusowych w Elblągu.