Urzędnicy systematycznie publikują na stronie internetowej Biuletynu Informacji Publicznej listę odnalezionych przez elblążan przedmiotów, które następnie przynoszą oni do ratusza. Aktualna lista nosi datę 9 stycznia i zawiera 16 rzeczy. Najnowsza odnaleziona zguba to telefon komórkowy Huawei, znaleziony 5 stycznia na parkingu przy ul. Robotniczej.
Telefonów, które czekają na swoich właścicieli, jest w sumie aż dziewięć. Są też pieniądze – kwoty 24, 100 i 300 zł. Najdłużej na właściciela czeka... obrączka koloru złotego z wygrawerowanym imieniem i datą ślubu. Została znaleziona 20 października 2021 roku na chodniku przy al. Jana Pawła II i do tej pory nikt się po nią nie zgłosił. Może dzięki tej publikacji to się zmieni?
Przypomnijmy, że takie sytuacje reguluje ustawa o rzeczach znalezionych. Art. 5 informuje o tym, że ‘kto znalazł rzecz i nie zna osoby uprawnionej do jej odbioru lub nie zna jej miejsca pobytu, niezwłocznie zawiadamia o znalezieniu rzeczy starostę właściwego ze względu na miejsce zamieszkania znalazcy lub miejsce znalezienia rzeczy (właściwy starosta)”. Dodajmy, że w przypadku Elbląga, który jest miastem na prawach powiatu, znalazca powiadamia prezydenta, a więc powinien zgłosić daną rzecz do Urzędu Miejskiego przy ul. Łączności. W praktyce bywa też tak, że wielu mieszkańców przynosi znalezione przedmioty na komendę policji.
Co dzieje się, jeśli rzecz następnie nie zostanie odebrana przez prawowitego właściciela? Reguluje to art. 187 kodeksu cywilnego: rzecz znaleziona, która nie zostanie przez osobę uprawnioną odebrana w ciągu roku od dnia doręczenia jej wezwania do odbioru, a w przypadku niemożności wezwania – w ciągu dwóch lat od dnia jej znalezienia, staje się własnością znalazcy, jeżeli uczynił on zadość swoim obowiązkom. Jeżeli jednak rzecz została oddana staroście, znalazca staje się jej właścicielem, jeżeli rzecz odebrał w wyznaczonym przez starostę terminie.
Dodajmy, że ten przepis nie dotyczy zabytków i materiałów archiwalnych.