Cała sytuacja swój początek miała miejsce w czwartek, 25 maja na ul. Steffena w Pasłęku. Policyjny patrol zauważył żółty motocykl, którym dość dynamicznie poruszał się mężczyzna. Gdy zauważyli, jak wyprzedza inne pojazdy, postanowili zatrzymać go do kontroli. On natomiast miał zupełnie inny pomysł… Mężczyzna, aby uniknąć kontroli przyspieszył, zaczął wyprzedzał inne auta, omijał przejścia dla pieszych przejeżdżając ich lewą stroną. Wielokrotnie wymuszał pierwszeństwo na innych kierujących. Później w rozmowie z policjantami przyznał się, że przez chwilę w terenie zabudowanym jechał prawie 200 km/h…
Docelowo 27-latek zgubił patrol, który za nim jechał ale… chwilę później policjanci byli już pod domem mężczyzny. Zatrzymany przyznał się do tego, że uciekał motocyklem, który zaraz po tym schował w swoim garażu. Był trzeźwy.
Powód niezatrzymania się do kontroli był prozaiczny. 27-latek nie posiadał uprawnień do kierowania i chciał w ten sposób uniknąć kary. Teraz za niezatrzymanie się do kontroli odpowie przed sądem. Za popełnione wykroczenia otrzymał 20 mandatów na łączną kwotę 35 650 zł. Gdyby miał prawo jazdy, na jego konto wpłynęłoby 197 punktów karnych.
Za niezatrzymanie się do kontroli może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.