Sytuacja miała miejsce 25 marca tego roku przy ul. Jana Pawła II w Elblągu. Policjanci zatrzymali do kontroli drogowej yamahę. Za kierownicą siedział 23-latek. Jak się okazało nie miał uprawnień do kierowania motocyklami. Policjanci skierowali do sądu wniosek o jego ukaranie. Teraz ten młody mężczyzna za swoją lekkomyślność musi zapłacić grzywnę w wysokości 2 000 złotych. Dodatkowo ma zakaz prowadzenia pojazdów, do których uprawnia posiadanie prawa jazdy kategorii AM, A1, A2 oraz A. Zakaz obowiązuje na rok. Złamanie postanowienia sądu jest przestępstwem zagrożonym karą do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna dodatkowo musi pokryć koszty sądowe.
Najnowsze artykuły w tym dziale
A moim zdaniem...
Jakieś 40% elbąskich motocyklistów jeździ bez prawka
Zapewne usłyszany wyrok wpłynie na jego stan emocjonalny i będzie powodem depresji.
Łapać i karać. Popieram.
Motocykliści z racji dużego zagrożenia ich życia w przypadku wypadku, powinni płacić dwa razy wyższe mandaty niż inni kierowcy. Tak powinno być.
Gdybyś miał minimalne pojęcie i odrobine rozumu to byś wiedział że w wypadku z udziałem motocyklisty w 80% winę ponosi z puszki którego szczytem możliwości jest wyrobienie podstawowej kat. B prawa jazdy.