Do odprawy granicznej 11 lipca na kierunku wyjazdowym z Polski stawił się 59-letni mężczyzna. Najpierw do kontroli przedstawił czeskie prawo jazdy, następnie przyznał, że jest Kazachem. W końcu stwierdził, że jest obywatelem Białorusi. Funkcjonariusze z PSG w Grzechotkach ustalili, że mężczyzna najpierw zadomowił się na terenie Czech, gdzie otrzymał zgodę na pobyt do 2020 roku. W tym czasie podróżował po Francji, Holandii, Belgii. Był we Włoszech, Szwajcarii. Jak przyznał odwiedził również Niemcy. Chciał się dostać do Wielkiej Brytanii, ale odmówiono mu wjazdu. Postanowił wrócić do Francji, gdzie został zatrzymany za nielegalny pobyt i 3-miesiące spędził w areszcie.
Funkcjonariuszom SG próbował wytłumaczyć, że nie potrzebuje żadnych dokumentów tożsamości, aby swobodnie przemieszczać się po krajach UE. Myślał, również, że bez dokumentów podróży pojedzie do Rosji.
59-latek został zatrzymany. Znaleziono przy nim telefony komórkowe, tablety, nożyczki, nóż.
13 lipca, Sąd Rejonowy w Braniewie wydał postanowienie o umieszczeniu go w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Kętrzynie, na okres niezbędny do wydania i wykonania decyzji o zobowiązaniu Białorusina do powrotu.