Strażacy przypominają o konieczności czyszczenia kominów i sprawdzania instalacji grzewczych. Zapchane kominy mogą bowiem doprowadzić do tragedii. W ubiegłym roku elbląscy strażacy zanotowali 46 pożarów, których przyczyną było zapalenie się sadzy w kominach lub nieprawidłowa eksploatacja urządzeń grzewczych. W tym roku takich zdarzeń odnotowano już 38.
- Tego typu pożary związane są z nieprzestrzeganiem przepisów dotyczących prawidłowej eksploatacji przewodów kominowych - tłumaczy bryg. Krzysztof Grygo, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu. - Chodzi tu przede wszystkim o brak okresowego czyszczenia przewodów dymowych, samowolne zmiany konstrukcji komina, montowanie kominków na własną rękę czy też o wypalanie śmieci.
Jak dodaje mł. bryg. Ryszard Baran, rzecznik prasowy elbląskiej straży, pożary sadzy w kominie należą do bardzo niebezpiecznych, głównie ze względu na możliwość przeniesienia się ognia na wszystkie kondygnacje w budynku. Na dodatek często dochodzi przy tym do licznych rozszczelnień przewodu, co podczas późniejszej eksploatacji komina grozi zatruciem tlenkiem węgla.
Tymczasem, jak twierdzą strażacy, ludzie nie do końca zdają sobie sprawę z grożącego im niebezpieczeństwa i rzadko korzystają z usług kominiarskich.
Kwestie związane z czyszczeniem przewodów dymowych i spalinowych reguluje przede wszystkim rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji z 16 czerwca 2003 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków i innych obiektów budowlanych. Jak mówi Ryszard Baran, za nieczyszczenie przewodów kominowych można otrzymać mandat do 500 zł. W przypadku rażących zaniedbań, jeśli chodzi o przestrzeganie przepisów przeciwpożarowych, strażacy mają też prawo skierować sprawę do sądu.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter