Już na początku wyścigu kolarze musieli pokonać bardzo długi odcinek z Pułtuska do Olsztyna (214 km), do tego przy fatalnej pogodzie. Lało, wiał silny, boczny wiatr, który z łatwością mógł rozerwać peleton, gdyby narzucono ostre tempo. Kolarze jechali jednak spokojnie, nałożyli pelerynki i pedałowali w tempie 35 km/godz.
Zwycięzca pierwszego etapu TdP Max van Heeswijk przez kilka sezonów był pomocnikiem siedmiokrotnego triumfatora Tour de France Lance'a Armstronga w grupie US Postal, potem w Discovery Channel. Jest doświadczonym sprinterem, z 44 zwycięstwami na koncie. Wygrał m.in. dwa etapy we Vuelta a Espana (1997 i 2005). W tym sezonie zwyciężył jednak po raz pierwszy.
więcej w „Gazecie Wyborczej”
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter