"O mordowaniu psa na terenie zieleńca przy ul. Mickiewicza w Elblągu poinformowali policję przygodni świadkowie. Mężczyźni prawdopodobnie uderzyli zwierzę łopatą i siekierą. Na zwłoki psa czekał już wcześniej wykopany dół. (...) Zatrzymani przez policjantów mężczyźni tłumaczyli się, że działają na zlecenie właściciela czworonoga, Jerzego Sz., który nie miał pieniędzy na jego uśpienie. (...) Za zamordowanie psa przed sądem stanął tylko Franciszek W. Jego towarzysza, 29-letniego Grzegorza W., prokuratura uznała jedynie za biernego obserwatora zdarzenia. Postępowanie przeciwko niemu umorzono. Żadnych konsekwencji nie poniósł także właściciel psa. Sąd ukarał Franciszka W. grzywną w kwocie 500 zł oraz 300 zł nawiązki na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami".
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter