"Prawdziwy złomowy boom rozpoczął się w Elblągu na początku marca - mówi Leszek Leszczyński, prezes Wojewódzkiej Spółdzielni Pracy Surowców wtórnych. - Zazwyczaj w okresie wiosennym obserwujemy zwiększone dostawy złomu. Ale tak ogromnych, jak mieliśmy teraz, nigdy jeszcze nie było. Zbieracze zarabiali po kilkaset złotych dziennie. Za kilogram złomu płaciliśmy po 70 groszy, teraz, gdy sytuacja się już unormowała - od 25 do 45 groszy".
Więcej w "Głosie Elbląga".
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter