„Chcemy odzyskać wpływ na istotne dla Polaków sprawy społeczne – twierdzi Mirosław Kozłowski, szef elbląskiej „S”. - Na razie takiego wpływu nie mamy, ponieważ posłowie i radni często nie mają czasu albo ochoty zajmować się takimi sprawami.
Mirosław Kozłowski nie jest w swym przekonaniu odosobniony. Przywódcy niektórych innych regionów Solidarności myślą podobnie”.
Więcej w Głosie Elbląga.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter