„Rzekoma kradzież dokonana została latem ub. r. O fakcie Krystyna S. dowiedziała się, gdy ekipa Zakładu Energetycznego przyszła wymienić jej licznik. „Wymieniamy, bo pani kradnie prąd” – oświadczyli energetycy i stary licznik przekazali w ręce biura usług detektywistycznych. Detektywi sporządzili kilkustronicową ekspertyzę zilustrowaną jedenastoma fotografiami owego licznika. Zdaniem detektywa licznik nie miał górnej plomby legalizacyjnej, co umożliwiało odchylenie osłony i dawało dostęp do elementów wewnętrznych licznika. Inaczej mówiąc – prawdopodobnie pozwalało kraść prąd.”
Więcej w Głosie Elbląga.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter