“W weekendy tłumy grzybiarzy penetrują lasy w okolicach Elbląga, zapuszczają się też w bardziej odległe zakątki. Wracają rozczarowani, bo grzybów w tym roku było wyjątkowo mało. W miniony weekend, ku zdumieniu wielu osób, w rejonie Kadyn udało się grzybiarzom natrafić na bodaj ostatni w tym roku wysyp prawdziwków.
- Lato było upalne, grzybnie wyschły, więc grzybiarze mogą czuć się zawiedzeni – mówią leśnicy. - Mieliśmy nadzieję, że będzie ciepła i wilgotna jesień, bo wtedy część grzybni miałaby szansę się odbudować. Ale nastąpiły chłody i nadzieje rozwiały się. Urodzaj w okolicach Kadyn można tłumaczyć tym, że jest tu dużo wybijających źródeł, które dostarczały ściółce wilgoć. Bo na przykład w okolicy Jagodna, Dąbrowy, gdzie srumienie płyną w dolinach, grzybów w tym roku nie można było uświadczyć”.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter