“Niechlubny rekord w tej dziedzinie przypada Elblągowi.
- Od 1994 roku notujemy w kraju systematyczny spadek zachorowań na gruźlicę, ale w naszym regionie liczba zachorowań, niestety, rośnie - przyznaje dr Andrzej Rosłan, wojewódzki konsultant ds. pulmonologii.
Od początku tego roku do końca września w elbląskiej poradni chorób płuc dla dorosłych leczyło się 157 osób”.
Więcej w Dzienniku Elbląskim.
Najnowsze artykuły w tym dziale
A moim zdaniem...
...i będzie jeszcze wiecej i nie ma co się dziwić.Poczekajmy na dalsze zwolnienia , na ciągły brak pracy, a nerwy nie dojadanie,a nawet głód spowoduje dopiero epidemię . Jest to choroba robiąca duże spustoszenie w organiźmie, leczenie jest długotrwałe i kosztowne i dziwię się, że nasze władze są tak ociemniałe, że nie widzą zagrożenia i problemu na dużą skalę!
A jeszcze trzeba dodać że nie ma pieniędzy na leczenie. Na pewno biedna rodzina nie będzie sie leczyć prywatnie jak nie ma na chleb. I co tu dużo mówić. Umrze nas połowa a bonzowie bedą się cieszyć że dla nich zostanie więcej. Bo co dla nich ludzkie życie znaczy. Oni się nie martwią bo na wszystko ich stać i mają zawiazane oczy na krzyedę ludzką. Inaczej by tak nie było.