„Pomysł, który ma się znaleźć w 'Programie uporządkowania i ograniczenia wydatków publicznych' Jerzego Hausnera mało komu się podoba. Opory, obok samych zainteresowanych, ma także część polityków.
- Co miesiąc odbieram emeryturę męża od listonosza, który przychodzi do nas, bo mąż od kilku lat sam nie chodzi, jest schorowany, nie ma siły nawet się podpisać – opowiada Halina Więckowska, 70-letnia mieszkanka Elbląga.
Perspektywa założenia konta napawa panią Halinę przerażeniem”.
Więcej w Dzienniku Elbląskim.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter