Czołówki "Świat się wali", "Panika na całym świecie", "Serce Ameryki legło w gruzach" zdominowały dzisiejsze wydania Głosu Elbląga i Dziennika Elbląskiego.
"Nawet w najkoszmarniejszych snach nie wyobrażałem sobie, że będę patrzył jak na moich oczach rozpada się najwspanialsze miasto świata. Z okna mojego domu zawsze oglądałem ruch statków na zatoce. Nagle wszystko zamarło. Nawet teraz, w kilka godzin po ataku, z przerażeniem zadaję sobie pytanie: Czy to już koniec tego koszmaru" - powiedział Głosowi Elbląga Don Bonhaus, dziennikarz z Nowego Jorku.
"Wstrzymano wszystkie loty do Stanów Zjednoczonych w obawie przed panującym tam chaosem oraz groźbą kolejnych zamachów" - czytamy w Dzienniku Elbląskim.
Na światowych rynkach gwałtownie podskoczyły ceny ropy naftowej i złota. Z obawy przed podwyżkami, wielu kierowców w Elblągu wykupuje paliwo na zapas. Średnio ceny ropy na największych światowych giełdach podrożały o 10 proc.
W kraju wszystko pod kontrolą
Premier Jerzy Buzek spotkał się wieczorem z szefami najważniejszych służb w kraju.
"Od kilku godzin działają nasze służby w celu zapewnienia najwyższego bezpieczeństwa. Postawiliśmy w stan gotowości policję, oddziały antyterrorystyczne, straż pożarna czuwa tam, gdzie może być zagrożenie, umacniane są posterunki przy polskich ambasadach, strzeżone lotniska, wzmocnione polskie granice. Kilka samolotów LOT zostało wycofanych z trasy" - te słowa premiera czytamy w Dzienniku Elbląskim. (...)
"Po zamachach w USA wzmocniono ochronę ambasad USA i Izraela w Polsce oraz krajowych lotnisk. W UOP podwyższona gotowość; BOR wzmocniło ochronę ważnych obiektów państwowych. LOT odwołał wszystkie loty do USA i Kanady" - podaje Dziennik Elbląski.
Ambasada USA w Warszawie do poniedziałku nie będzie przyjmowała interesantów.
Biurowce ewakuowane
"Po zamachach w USA ewakuowano wieżowce biurowe w Londynie, w których mają siedziby instytucje finansowe, w tym największe na świecie towarzystwo ubezpieczeniowe, Lloyd`s" - dowiadujemy się z Głosu Elbląga. Po wczorajszym anonimowym telefonie ewakuowano budynek giełdy we Frankfurcie nad Menem. Podobnie wkrótce po ataku na USA opustoszała siedziba centrali NATO w Brukseli.
W Stanach Zjednoczonych zamknięte są budynki federalne, hipermarkety, odwołano mecze futbolowe. Nie pracują szkoły i banki. Nad krajem nie odbywają się żadne loty pasażerskie. Lotnictwo wojskowe ma rozkaz zestrzelenia każdego samolotu, który pojawi się nad Nowym Jorkiem. Do ochrony wschodnich wybrzeży Stanów skierowano specjalne siły morskie, w tym lotniskowiec do ochrony najważniejszych urzędów USA, krążowniki rakietowe i niszczyciele. Odwołano połączenia kolejowe pomiędzy Bostonem a Waszyngtonem i Nowym Jorkiem. Dolny Mannhattan, gdzie do wczoraj stały wieżowce World Trade Center, został zamknięty dla osób cywilnych. W dystrykcie Columbia (Waszyngton) ogłoszono stan wyjątkowy. Jak podała dzisiaj rano telewizyjna Panorama w podziemiach wieżowców jest uwięziona bliżej nieokreślona liczba osób, które przeżyły wczorajszy atak terrorystów. Kilka z nich skontaktowało się z ratownikami za pomocą telefonów komórkowych.
America under attack
Przypomnijmy wczorajsze wydarzenia - Trzy opanowane na terytorium USA przez terrorystów samoloty pasażerskie amerykańskich linii lotnicznych American Airlines i United Airlines uderzyły wczoraj około 14.45 czasu polskiego (8.45 rano czasu miejscowego) w dwa wieżowce World Trade Center w Nowym Jorku i skrzydło Pentagonu w Waszyngtonie. Samoloty wbiły się w wieżowce w odstępie 18 minut. Zbudowane w latach 1966-1973 dwa najwyższe w Nowym Jorku wieżowce World Trade Center miały po 110 pięter i wznosiły się na wysokość 411 metrów (z antenami 526 m.). Po kilkudziesięciu minutach od zderzenia wieżowce zapadły grzebiąc niewiadomą liczbę osób. Kilka godzin później zapadł się stojący nieopodal Twin Towers 45-piętrowy budynek nr 7 należący także do WTC. W zniszczonych wczoraj budynkach pracowało około 50 tys. ludzi, a odwiedzało je każdego dnia około 150 tysięcy ludzi. Znajdowało się w nich kilkadziesiąt siedzib banków, hotele i restauracje. Podczas zamachu w budynkach, które rozpoczynały pracę, mogło znajdować się 20 tys. osób.
Czwarty porwany przez terrorystów samolot rozbił się w pobliżu Pittsburgha w Pensylwanii. Należał do United Airlines i leciało nim z Newark do San Francisco 45 osób. W czterech samolotach zginęło 266 pasażerów. Przed Departamentem Stanu w Waszyngtonie eksplodował samochód-pułapka.
Szacuje się, że w zaatakowanym budynku Pentagonu w Waszyngtonie zginęło od 100 do 800 osób. Zginęło także około 300 pracowników straży pożarnej i 85 policjantów, którzy pracowali w okolicach nowojorskiego WTC zaraz po ataku terrorystów. Nie jest znana liczba pogrzebanych i spalonych żywcem w wieżowcach WTC. Szacuje się ją na kilka do kilkudziesięciu tysięcy osób.
Telewizja CNN nadaje non-stop program "America under Attack".
Wstępnie szacowana liczba poszkodowanych jest kilkakrotnie większa od tej, którą Stany Zjednoczone poniosły w ostatnim bezpośrednim ataku na swoje terytorium w Pearl Harbor w 1941 roku. Sięga także połowy zmarłych Amerykanów podczas wojny w Wietnamie.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter