My po prostu opiekujemy się kursantami

02.07.2014
Kursantowi pomagają we wszystkim – przy formalnościach, tłumaczą przepisy tak, by kursant zrozumiał co, jak i dlaczego. A później podczas jazdy swoim opanowaniem koją nerwy zestresowanego kandydata na kierowcę. Zespół OSK Junior to ludzie z doświadczeniem, którzy od wielu lat szkolą przyszłych kierowców i jak mało kto orientują się w nowościach z tym związanych. O tym, kiedy najlepiej pójść na kurs i czy egzamin teoretyczny jest rzeczywiście taki straszny opowiada Piotr Seroczyński, właściciel OSK Junior.
- Co zmieniło się od stycznia ubiegłego roku w organizacji kursów na prawo jazdy?
   Piotr Seroczyński: Przede wszystkim to, że kandydat na kierowcę, zanim przystąpi do kursu, musi pobrać z odpowiedniego wydziału komunikacji profil kandydata na kierowcę. Aby go uzyskać, musi mieć orzeczenie lekarskie, dowód osobisty i jedno kolorowe zdjęcie. Z tym wszystkim udaje się albo do Urzędu Miejskiego albo do Starostwa Powiatowego [w zależności od adresu zameldowania - red.]. Nadal można zaczynać szkolenie na trzy miesiące przed ukończeniem 18. roku życia, ale teraz kursant nie musi czekać do osiągnięcia pełnoletności, by podejść do egzaminu, może to zrobić już na miesiąc przed urodzinami. Prawo jazdy, jeśli zda egzamin, otrzyma już po urodzinach.
   - Zmiany dotyczą również egzaminu teoretycznego. Według Pana to zmiana na lepsze?
   - Myślę, że tak, choć niekoniecznie to samo twierdzą osoby szkolone (uśmiech). Poprzednio było tak, że baza pytań była znana i już nawet przy egzaminie wewnętrznym było widać, że dana osoba, choć zdała egzamin, to niekoniecznie znała przepisy. Po prostu uczyła się pytań na pamięć. W tej chwili baza pytań jest nieznana, pytań jest o wiele więcej, a tym samym i skala jest szersza. Dlatego osoby, które zaczynają kurs i chcą zdać teorię, naprawdę muszę przeczytać podręcznik i aktywnie uczestniczyć w wykładach i zajęciach teoretycznych. Jeżeli ktoś myśli, że da radę nauczyć się tego na pamięć, to niestety się myli. Poza tym baza pytań jest ukryta. Mamy oczywiście materiały z firm, które nas zaopatrują, ale chodzi o to, żeby forma egzaminu była znana, żeby kursant wiedział, ile jest pytań, że są pytania z filmami czy określona punktacja, natomiast pytania raczej się nie powtórzą.
   - Początkowo po zmianie przepisów egzaminy teoretyczne były swego rodzaju szokiem dla kursantów, niewiele osób je zdawało. A jak jest teraz?
   - Jest już dużo lepiej. Trzeba powiedzieć, że są osoby, które radzą sobie lepiej i takie, które troszkę gorzej. Ale z tego co obserwuję, wszyscy już się przyzwyczaili, że bez nauki teorii nie da rady. Tak też podchodzimy do sprawy, nastawiamy się przede wszystkim na to, żeby kursant nie tylko znał przepisy, ale i je rozumiał.
   - Uczy Pan jazdy samochodem innych od wielu lat, więc proszę powiedzieć, kiedy lepiej zdawać prawo jazdy – zimą czy latem? I czy to ma jakieś znaczenie?
   Większość zaczyna kurs latem, bo jest łatwiej, ale uważam, że jeśli ktoś robi w okresie zimowym, to lepiej dla niego - pozna trudne warunki i dodatkowo pod okiem instruktora będzie mógł sprawdzić, co by było, gdyby... Oczywiście wszystko pod kontrolą. Natomiast ci, którzy zaczynają latem, mogą mieć trudności, jeśli nigdy nie jeździli zimą.
   - W waszej szkole kursantów nie brakuje, czy to zima czy to lato.
   - Mamy bardzo dobrą kadrę, ładnie wyposażoną salę wykładową, takie same samochody jak na egzaminach, jesteśmy również w czołówce jeśli chodzi o zdawalność. Pomagamy przy wypełnianiu formalności, przy zakładaniu profilu kandydata na kierowcę. Organizujemy również spotkania przed rozpoczęciem kursu, wtedy umawiamy lekarza, który robi kursantom badania lekarskie. Dzięki temu jest łatwiej, kursanci nie muszą biegać i go szukać, mają wszystko na miejscu. Wtedy pozostają im tylko drobne formalności. Mamy dobre terminy realizacji kursów, kursanci jeżdżą cztery, sześć godzin tygodniowo, czyli czas realizacji kursu zamyka się w ciągu dwóch miesięcy. Jest również możliwość zapłaty w ratach, bezpośrednio u nas albo na konto. Dodatkowym plusem jest na pewno fakt, że mamy swoją siedzibę na starówce, łatwo nas znaleźć. Przyjeżdżamy po kursantów i ich odwozimy. Po prostu opiekujemy się kursantami.
 

   ------------   Artykuł sponsorowany  -------------------  

   

Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter