W trybie priorytetowym należy poprawić kilka kwestii w układance trenera Gomułki. W jego dobrze naoliwionej maszynie pojawił się defekt, zwłaszcza w grze ofensywnej. Zdobywanie bramek idzie jak krew z nosa, pojawiły się trudności. Miejmy nadzieją, że pomocą w niemocy strzeleckiej będzie powrót m.in. Arona Stasiaka, ostatnio nieobecnego z powodu urazu, zresztą analogiczny problem wystąpił u Marcina Czernisa.
Oczywiście na przeszkodzie stanie dobrze zorganizowany Hutnik, którego filarami w defensywie są byli kapitanowie żółto-biało-niebieskich. Dawid Kubowicz i Kamil Wenger uporządkowali grę obroną co potwierdzają statystyki. Od ich zimowego przyjścia rozegrano siedem spotkań, w których zespół z Suchych Stawów stracił tylko pięć bramek i pod tym względem są gorsi jedynie od… Olimpii, która czterokrotnie wyjmowała piłkę z własnej siatki.
Parę stoperów specjalnie nie trzeba przedstawiać, obaj kojarzą się z wywalczeniem awansu na poziom centralny, a potem z pierwszymi sezonami w II lidze. Kubowicz był kapitanem Olimpii w latach 2014-2017, a Wenger to temat niezwykle świeży, który pod koniec ubiegłego roku pożegnał się z kibicami za pośrednictwem portElu, kończąc etap swojej piłkarskiej kariery na 265 występach w żółto-biało-niebieskich barwach.
- Jestem szczęśliwy, że mogę wrócić do swojego domu, do ludzi, z którymi przez ponad 260 meczów dzieliłem masę emocji. Wiele było pięknych chwil, ale były też cięższe, lecz zawsze czułem wsparcie od kibiców Olimpii – mówi przed powrotem na A8 Kamil Wenger, dodając: - Dawid to bardzo doświadczony obrońca, piłkarsko na wysokim poziomie. Dużo rozmawiamy o piłce, wspominamy piękne czasy awansu, a także sezon, w którym jako beniaminek zajęliśmy piąte miejsce w II lidze.
Żółto-biało-niebiescy będą musieli jednak znaleźć odpowiedni sposób na wyważenie tej defensywnej bramy, która oprócz wspomnianych obrońców jest chroniona przez Adama Wilka, bramkarza ściągniętego w zimowym okienku transferowym z Cracovii. Jak wspominaliśmy Olimpia ma jednak problem pod bramką przeciwników, w tym roku strzeliła najmniej goli w stawce - tylko cztery, i marnym pocieszeniem jest fakt, że Hutnik również nie zachwyca, bo po golach cieszyli się pięciokrotnie. Trzy z pięciu bramek dla sobotnich gości strzelił Marcin Wróbel, który jest kolejnym zimowym transferem. Dla Olimpii dwa razy strzelał Mariusz Gabrych, po golu dorzucili Maciej Famulak i Jakub Branecki. Ten ostatni zebrał ostatnio pochwały ze strony tygodnika pilkanozna.pl w rankingu najlepiej zapowiadających się młodych piłkarzy w II lidze wraz z Marcinem Czernisem i Łukaszem Sarnowskim, których sklasyfikowano w pierwszej dziesiątce owego zestawienia.
Olimpia z Hutnikiem, rzecz jasna, w tym sezonie już rywalizowała. We wrześniowym spotkaniu w Krakowie z tarczą wyszedł Hutnik. Mecz wygrali 2:1 po dublecie Krzysztofa Świątka. Wówczas pozostał lekki niedosyt, bo Hutnik grał ponad godzinę w osłabieniu po czerwonej kartce Dominika Zawadzkiego. W rundzie jesiennej w roli kapitana Olimpii wystąpił jeszcze Kamil Wenger, który w teorii mógłby być obecnie bankiem informacji w celu rozpracowania podopiecznych Gomułki.
- W tych czasach mecze są nagrywane i mamy dostęp do programów typu instat, gdzie cały materiał na temat zawodnika czy drużyny przeciwnej jest dostępny. Poza tym minęło już pięć miesięcy od kiedy nie jestem przy Olimpii, a taki okres czasu w piłce jest wystarczająco duży, aby wiele aspektów przeszło ewolucję lub rewolucję – zauważa Wenger.
Przed sobotnim meczem Olimpia zajmuje siódme miejsce, ale ścisk w tabeli jest ogromny, pomiędzy drugim a ósmym miejscem jest 5 punktów różnicy. Żółto-biało-niebiescy do trzeciego Stomilu tracą zaledwie trzy punkty. Hutnik jest obecnie trzynasty, nad strefą spadkową posiada trzypunktową przewagę. W ostatniej kolejce wygrali w derbach Krakowa z Garbarnią 1:0.
- Hutnik jest w takim położeniu, że musimy preferować futbol do bólu skuteczny, aby utrzymać zespół w II lidze. Piękno w piłce polega na tym, że można grać ofensywnie, można grać defensywnie, można utrzymywać się przy piłce, można ją oddać przeciwnikowi itp. a na końcu liczą się trzy punkty – odpowiedział Wenger na pytanie jaki preferują futbol.
Arbitrem głównym nadchodzącego meczu będzie Szymon Lizak z Poznania, na liniach pomagać będą Mariusz Borkowski i Maciej Cebulski. Funkcję sędziego technicznego pełnić będzie Łukasz Karski.
- Jeśli mogę skorzystać z okazji to chciałbym serdecznie zaprosić kibiców Olimpii na ten mecz, ale również aby wspierali chłopaków do końca w każdym spotkaniu u siebie, również na wyjeździe. Do zobaczenia – zakończył Wenger.
Bilans konfrontacji
13 meczów: 4 zwycięstw Olimpii, 5 remisów, 4 wygrane Hutnika
bramki: 15:14 dla Hutnika
06.09.1981 r. - Hutnik Kraków - Olimpia Elbląg 2:0
04.04.1982 r. - Olimpia Elbląg - Hutnik Kraków 2:0 (Sobczyk x2)
06.10.1985 r. - Olimpia Elbląg - Hutnik Kraków 1:1 (Spychalski)
18.05.1986 r. - Hutnik Kraków - Olimpia Elbląg 3:0
09.11.1986 r. - Hutnik Kraków - Olimpia Elbląg 3:1 (Rajkiewicz)
14.06.1987 r. - Olimpia Elbląg - Hutnik Kraków 3:0 (Rajkiewicz, Spychalski, Radowski)
13.09.1987 r. - Olimpia Elbląg - Hutnik Kraków 1:1 (Szeląg)
17.04.1988 r. - Hutnik Kraków - Olimpia Elbląg 2:1 (Szeląg)
03.10.2020 r. - Olimpia Elbląg - Hutnik Kraków 0:1
10.04.2021 r. - Hutnik Kraków - Olimpia Elbląg 0:0
07.08.2021 r. - Olimpia Elbląg - Hutnik Kraków 1:0 (Piekarski)
27.11.2021 r. - Hutnik Kraków - Olimpia Elbląg 0:3 (Senkevich, Czarny, Stanisławski)
10.09.2022 r. - Hutnik Kraków - Olimpia Elbląg 2:1 (Famulak)
Olimpia Elbląg - Hutnik Kraków w sobotę, 15 kwietnia, godz. 17. Transmisja spotkania w WP Pilot.
Patronem medialnym ZKS Olimpii Elbląg jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl