Porażka na zakończenie

32
12.12.2020
Porażka na zakończenie
fot. Michał Skroboszewski (arch. portEl.pl)
Nie udało się Olimpii Elbląg wywieźć punktów z Dolnego Śląska. W dzisiejszym meczu z rezerwami Śląska Wrocław żółto-biało-niebiescy przegrali 1:3. Honorową bramkę dla elblążan zdobył Orest Tkachuk. Był to ostatni mecz Olimpii Elbląg w tym roku. Podopieczni Jacka Trzeciaka mają nad czym pracować w okresie zimowym. Śląsk II Wrocław - Olimpia Elbląg 3:1. 

Po dość nieszczęśliwej porażce na własnym boisku z Garbarnią Kraków w ubiegłym tygodniu (1:2), dziś Olimpijczycy chcieli się zrehabilitować we Wrocławiu. Rywalem żółto-biało-niebieskich były rezerwy Śląska – zespół mocny, przed meczem znajdujący się tuż pod strefą barażową. Kibice Olimpii liczyli jednak, że powtórzy się scenariusz z Częstochowy, gdzie konsekwentna gra elblążan przyniosła efekt w postaci trzech punktów.

Jak wiemy, scenariusz się nie powtórzył. Rezerwy Śląska pokazały pazurki już w 8. minucie, kiedy Tomasz Sedlewski w ostatniej chwili zakończył bardzo groźną akcję wrocławian. Tym razem się udało, ale już wtedy było widać, że w ofensywie Śląsk będzie wykorzystywał błędy olimpijskiej obrony.

Olimpijczycy odpowiedzieli bardzo ładnym strzałem Dawida Jabłońskiego, Chwile później tak samo ładną paradą popisał się strzegący bramki rezerw Śląska Dariusz Szczerbal, który przeniósł piłkę nad poprzeczką. Na uwagę zasługuje sposób rozegrania wrzutu z autu, który niemal zakończył się bramką.

W 25. minucie oglądaliśmy kolejny groźny strzał gospodarzy, który tym razem przeleciał tuż nad poprzeczką. Siedem minut później rezerwy Śląska wyszły na prowadzenie. Piłkę na prawym skrzydle dostał niepilnowany Igor Maruszak, miał dość czasu i miejsca, żeby wybrać dobre miejsce na wrzutkę w pole karne. Dośrodkował, a Piotr Samiec-Talar nie miał problemu ze zdobyciem bramki. Gospodarze w końcowych minutach pierwszej połowy mieli jeszcze minimum dwie doskonale sytuacje na podwyższenie prowadzenia. Na szczęście dla elblążan ich nie wykorzystali.

W drugiej połowie gospodarze pokazali, że Olimpię mieli rozszyfrowaną przed tym meczem dokładnie. Wiadomo, że Paweł Rutkowski ma problemy z obroną strzałów z dystansu. Zaczęło się dość obiecująco dla gości, bo od rzutu rożnego pod bramką rezerw Śląska. Z tego stałego fragmentu gry nic nie wyszło, a gospodarze wyszli z kontrą. I też wydawało się, że nic z tego nie będzie: Wojciech Zyska wyjaśnił sytuację podając do bramkarza Olimpii. Paweł Rutkowski wybijał jednak tak nieszczęśliwie, że piłka wpadła pod nogi stojącego bardzo daleko od bramki Adriana Łyszczarza. Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał, przy wrocławskim pomocniku nie było żadnego Olimpijczyka. Więc pomocnik gospodarzy ustawił sobie piłkę jak chciał, potem huknął i bramkarz Olimpii mógł drugi raz w tym meczu wyjmować piłkę z bramki.

Cień nadziei Olimpii dał Orest Tkachuk. Trener Jacek Trzeciak wpuścił go na murawę w drugiej połowie, a ten dość szybko odpłacił się piękną bramką. Najpierw Sebastian Kamiński wrzucił piłkę z rzutu wolnego w pole karne, tam Marcin Bawolik próbował strzału przewrotką. Ostatecznie Orest Tkachuk wpisał się na listę strzelców dobitką.

Kontaktowy gol i szansa na wyrwanie punktu? W ostatnich meczach przeciwko Olimpii gwizdane są rzuty karne. I mecz z rezerwami Śląska nie był wyjątkiem. Tym razem sędzia podyktował rzut karny za „rękę” w polu karnym. Piotr Samiec-Talar wykorzystał szansę i było 3:1. W 88. minucie gospodarze byli bardzo blisko podwyższenia prowadzenia, ale Mateusz Maćkowiak chybił z kilku metrów.

To była ostatnia kolejka II ligi w tym roku.

 

Śląsk II Wrocław – Olimpia Elbląg 3:1 (1:0)

Bramki: 1:0 – Damiec-Talar (31. min.), 2:0 – Łyszczarz (59. min.0, 1:1 – Tkachuk (70. min.), 3:1 – Damiec-Talar (79. min, karny)

 

Olimpia: Rutkowski – Kamiński, Wenger, Lewandowski, Sedlewski, Kordykiewicz (67' Tkachuk), Krasa, Zyska, Jabłoński (90' Poliński), Falon (89' Sobiecki), Bawolik

 

Zobacz tabelę II ligi

 

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg

SM

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Porażką klubu jest przyspawany do stołka prezes Paweł!!!
(2020.12.12)

info

35  
  5
W przerwie zimowej potrzebujemy wzmocnień, bramkarza, lewego obrońcę i rozgrywajacego to tak minimum, dzisiejszy mecz obnazyl braki Olimpii, wpadliśmy blado na tle Śląska dużo błędów i nieudolności z naszej strony, bramkarz znowu dołożył swoje !!!!
KibicO (2020.12.12)

info

20  
  3
Do przewidzenia wynik. Jeśli w przerwie nie dołączy dwóch, trzech do grania to lecimy. Rutkowskiemu to ze stu metrów można strzelić bramkę. Niestety ręcznik w bramce.
(2020.12.12)

info

17  
  1
zaorać i ziemniaki posadzić
POLAK 44 (2020.12.12)

info

9  
  14
wstyd i tyle!
Maczawada (2020.12.12)

info

12  
  3
Rutkowski OUT!!! I to szybko. I nie machaj za każdym razem na kolegów łapkami że pozwolili na strzał bo Ty stoisz w tej bramce po to żeby coś bronić A nie tylko stać.
Bicmac (2020.12.12)

info

28  
  3
Obiektywnie jesteśmy słabszym zespołem od Śląska. Znika jedno ogniwo i albo nie ma obrony albo jak dzisiaj wypada Surdykowski i nie ma komu strzelać.
(2020.12.12)

info

15  
  0
ręcznik w bramce, poprzedni skład Olimpii trójkę by im wrzucił
(2020.12.12)
Tradycja podtrzymana, karny musiał byc + recznik = porazka
Gosc 1 (2020.12.12)

info

15  
  0
Niestety jedna bramka odwraca cały mecz. Jedna głupia, prawda Rutkowski? Co tu komentować, sytuacje były. Połowa składu do odstrzału. Co tam u prezesa?
(2020.12.12)