Nastąpiło kilka zmian względem pierwszego sparingu. Przede wszystkim widoczna była absencja Andrzeja Witana, rotacje nastąpiły także w każdej pozostałej formacji. Czas testów i nieoczywistych wyborów, co nie powinno dziwić, bo kiedy próbować jak nie w okresie przygotowawczym?
- Takie było założenie, że po tygodniu dochodzeniowym zamieszaliśmy mocno składem. W pierwszej połowie wystąpiło trzech młodzieżowców, w drugiej siedmiu, zatem dzisiaj eksperymentalnie, co było zauważalne zwłaszcza w pierwszej części meczu. To nie była nasza "piłka", do której zdążyliśmy przyzwyczaić naszych sympatyków. Na pewno wynik cieszy, ale gra pozostawia wiele do życzenia. Jestem bardzo wymagającym trenerem i oczekuję od swoich zawodników, żeby w każdym spotkaniu dawali z siebie maksa - poinformował trener Tomasz Grzegorczyk.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowo, ale chcąc wskazać drużynę, która była bliżej zdobycia gola,należy postawić na Bałtyk Gdynia, co również zauważył trener Olimpii: - Andrzej Witan ma lekki uraz i nie mogliśmy skorzystać z jego usług, aczkolwiek Rutkowski nie miał złego występu, dwa czy trzy razy uratował naszą skórę, bo tak naprawdę w pierwszej połowie Bałtyk stworzył więcej okazji.
Wśród młodzieżowców oglądaliśmy: Wierzbę, Filipczyka i Braneckiego w pierwszej połowie oraz Milanowskiego, Kozerę, Kazimierowskiego, Winiarskiego, Lechowida, Czernisa i Sarnowskiego w drugiej. Należy odnotować powrót tego ostatniego, bo w minionych dniach przebywał na testach w stolicy. - Łukasz z Legii, był tam parę dni, wywarł pozytywne wrażenia, ale co do konkretów to nie ma tematu na tę chwilę i przygotowuje się z nami. - podkreślił trener Grzegorczyk.
Skupiamy się na młodzieży z kilku powodów. Przede wszystkim należy szukać zastępstwa dla dotychczas niekwestionowanego Klaudiusza Krasy, również opcja z Mateuszem Dudkiem w bramce na razie jest wykluczona przez kontuzję. Poza tym, podczas sparingu z Bałtykiem, młodzieżowcy wykazali się przy zwycięskiej bramce. Piłkę w środkowej strefie przejął Kozera, zagrał do wahadłowego Milanowskiego, który adresował piłkę do Kurbiela, ale jej lot przeciął obrońca z Gdyni i strzelił samobójczego gola.
- Szukamy optymalnego rozwiązania spośród tych chłopaków, których mamy. Sarnowski zagrał dzisiaj na szóstce i na stoperze, w pierwszej rundzie na wahadle. Milanowskiego próbowałem na skrzydle, w drugim sparingu z rzędu dostaje szansę Filipczyk. Szukamy. - podkreśla trener Grzegorczyk.
- Młodzież robi progres, ale krok po kroku muszą stawiać coraz wyżej poprzeczkę. Jest to zupełnie inna gra niż w czwartej lidze. Inna rzeczywistość. Mają mniej miejsca, muszą więcej pracować bez piłki, jeśli posiadamy futbolówkę, to trzeba ją szanować. Widzę, że chcą się uczyć i jest to dla mnie budujące, bo nie sztuką jest wziąć dobrego zawodnika z zewnątrz, wolę ukształtować naszych, ale wszystko zależy od nich. Muszą pamiętać o wskazówkach trenera. Słuchać, pracować, systematycznie się rozwijać, a będziemy mieli z nich pożytek. - dodał kapitan drużyny, Kamil Wenger.
Akurat Wenger zagrał z Bałtykiem jako jedyny zawodnik w pełnym wymiarze czasowym: - Już w czwartek trener zapytał mnie, czy jestem do dyspozycji na pełne 90 minut. Dla mnie nie jest to problem, bo mocno trenujemy i profesjonalnie podchodzimy do swojego zawodu. Jeżeli trener miał takie życzenie to jestem szczęśliwy, że mogę grać cały mecz - stwierdził kapitan Olimpii.
Piątkowy wieczór był ewidentnym czasem prób, weryfikowaniem pomysłów, sprawdzaniem pewnych koncepcji w przetarciu z trzecioligową drużyną. Oprócz wcześniej wymienionych braków kadrowych, z Bałtykiem nie wystąpił także Szymon Stanisławski, którego uraz określono jak problem przeciążeniowy. W następnym tygodniu powinien wrócić na pełne obroty.
- Mecz z Bałtykiem był podsumowaniem tygodnia ciężkiej pracy. W czwartek mieliśmy aż trzy jednostki treningowe, w piątek zagraliśmy sparing, w sobotę kolejne zajęcia i dopiero po nich dwa dni odpoczynku. Złapiemy oddech i od wtorku dalej pracujemy. - mówił Kamil Wenger.
- W najbliższym tygodniu będziemy skupiać się nad automatyzmami, żeby w ataku było więcej sytuacji. We wtorek i w czwartek nadal będą podwójne treningi, ale drugie jednostki skupiają się bardziej pod kątem pracy na siłowni - podsumował trener Grzegorczyk.
Olimpia Elbląg - Bałtyk Gdynia 1:0 (0:0)
1:0 - bramka samobójcza (81. min)
Olimpia: Rutkowski - Wenger, Wierzba, Piekarski, Kałahur, Danowski, Guilherme, Filipczyk, Bawolik, Winsztal, Branecki
Po przerwie grali także: Lechowid, Sarnowski, Czarny, Kazimierowski, Krawczun, Czernis, Kozera, Milanowski, Winiarski, Senkevich, Kurbiel
Terminarz meczów sparingowych Olimpii Elbląg:
- vs Arka Gdynia 1:2
- vs Bałtyk Gdynia 1:0
- vs Stolem Gniewino - 5 lutego w Elblągu (boisko przy ul. Skrzydlatej),
- vs Pogoń Szczecin - 8 lutego w Szczecinie,
- vs Olimpia Grudziądz - 12 lutego w Świeciu,
- vs GKS Przodkowo - 19 lutego w Elblągu (boisko przy ul. Skrzydlatej).
- vs Jeziorak Iława - 19 lutego w Elblągu (boisko przy ul. Skrzydlatej)
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpii Elbląg