W pierwszych minutach spotkania Olimpia została zmuszona do ataku pozycyjnego. Goście atakowali, ale groźnych sytuacji do otwarcia wyniku nie potrafili stworzyć.
Szybciej do groźną sytuację stworzyli sobie gospodarze. W 20. minucie pod bramką Andrzeja Witana zrobiło się gorąco. Zagrożenie wyjaśnił bramkarza Olimpii broniąc strzał Macieja Bortniczuka. Chwilę później ładny rajd Jakuba Apolinarskiego skończył się na strzale w boczną siatkę, przy czym duży udział miał elbląski bramkarz.
W 37. minucie doczekaliśmy się groźnego strzału Olimpijczyka, który jednak strzegący bramki Pogoni Artur Paluch przeniósł nad poprzeczkę. Seria rzutów rożnych nie przyniosła zmiany wyniku, chociaż przy drugim żółto-biało-niebiescy byli bardzo blisko szczęścia. W 43. minucie jeszcze Yan Senkevich postraszył bramkarza gospodarzy, ale strzał był niecelny.
Po przerwie, w 56. minucie, gospodarze wyszli na prowadzenie. Jakub Kołaczek huknął z dystansu i Andrzej Witan musiał wyjmować piłkę z bramki. Cztery minuty później Jean Sarmiento znalazł się w sytuacji „sam na sam” z elbląskim golkiperem. Skończyło się na strachu i niecelnym strzale piłkarza Pogoni.
Mimo wprowadzanych przez trenera Tomasza Grzegorczyka Olimpii brakowało argumentów pod bramką Pogoni. Zmuszeni do ataku pozycyjnego elblążanie nie potrafili skruszyć defensywy gospodarzy. W ostatnich minutach szansę na doprowadzenie do remisu miał Michał Czarny. Wynik jednak nie uległ zmianie.
W następnej kolejce Olimpia w Elblągu podejmie Ruch Chorzów.
Pogoń Grodzisk Mazowiecki – Olimpia Elbląg 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 – Kołaczek (56. min.)
Olimpia: Witan – Sarnowski (56' Piekarski), Czarny, Wenger, Guilherme, Krawczun (56' Kozera), Czernis, Danowski (74 Ostrovskyi), Kałahur, Senkevich (68' Kurbiel, Bawolik
Zobacz tabelę II ligi
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
