Olimpia gra do końca

27
27.05.2023
Olimpia gra do końca
fot. Anna Dembińska
Ciężko było opakować sobotnie spotkanie w ramy wydarzenia z dużym pokładem emocjonalnym, bo już przed pierwszym gwizdkiem wiedzieliśmy, że drużyny grają o nic. Kto jednak wybrał się na Agrykola, nie może żałować. Po początkowym horrorze zakończenie było szczęśliwe i trzy punkty pozostały w Elblągu. Olimpia - Garbarnia 3:2. Zobacz zdjęcia.

Fakty przedmeczowe: Olimpia pewna utrzymania, Garbarnia pewna spadku. Jeszcze do piątku kibice krakowian mogli wierzyć, że może się uda, ale taki scenariusz przypominał trafienie szóstki w totka, a po zwycięstwie Górnika Polkowice już nawet matematyka nie pozwalała marzyć Garbarni o pozostaniu w 2. lidze.

Potem szybka analiza składów i potwierdzenie problemów kadrowych Olimpii. Na ławce czterech zawodników, w tym Andrzej Witan, trzech młodzieżowców i… koniec. Następnie rozpoczął się mecz.

Nie wszyscy zdążyli zająć miejsca i już padła bramka. Niestety nie dla Olimpii. Patryk Warczak przebiegł z piłką pół boiska, wpadł w pole karne, oddał strzał i gol. Brzmi i wyglądało to na akcję jak z podwórka. Ciężko wyczuć intencje elbląskiej defensywy, bo wyglądała jakby zniknęła z boiska. Dziewięć minut później kolejny cios i już dublet Warczaka. Był rzut rożny, po którym piłka odbijała się od zawodników Olimpii i Garbarni jak kulka we flipperze, w końcu wpadła pod nogi wcześniej wspomnianego i było 0:2. Początek niesmaczny.

Olimpia w międzyczasie coś tam próbowała. Strzelał Famulak, ale niecelnie, potem Łabecki, ale do koszyczka bramkarza. W 32. minucie próbował Stefaniak, ponownie piłka nie leciała w światło bramki.

Elblążanie jednak się nie poddawali, dążyli do przełamania zarówno defensywy gości, ale również ogólnej niemocy strzeleckiej. Dwie minuty przed przerwą ładna akcja, szybka, z podaniami na jeden kontakt. Piłka ostatecznie wylądowała pod nogami Stefaniaka, który oddał strzał z okolic szesnastego metra i bramka kontaktowa stała się faktem. Do przerwy 1:2.

Po zmianie stron to żółto-biało-niebiescy wyszli z większym apetytem na strzelenie gola. Zaangażowanie mogło cieszyć, pojawiały się sytuacje. Po jednej z nich w polu karnym sfaulowano Mariusza Gabrycha, arbiter wskazał na "wapno". Napastnik Olimpii niczym Anton Kolosov w przeszłości ustawił piłkę na jedenastym metrze. Po chwili strzał, niezwykle precyzyjny i silny, nie pozostawił złudzeń Dziekońskiemu. Ponownie mieliśmy remis.

Potem mecz się wyrównał, obie drużyny nie składały broni. W Olimpii dobrze wyglądał Stefaniak i Gabrych. Ten drugi piętnaście minut przed końcem popisał się indywidualną akcją, w której przebiegł z piłką przy nodze kilka metrów, wpadł w pole karne, ostatecznie oddał strzał i co prawda z problemami, ale Dziekoński obronił.

Najciekawsze jednak wciąż było przed nami. W końcówce oglądaliśmy prawdziwy rollercoaster emocji. W 85. minucie Kamil Kuczak znalazł się w sytuacji sam na sam, przelobował Łegowskiego, ale piłkę z linii wybijał Jakubczyk, ta odbiła się jeszcze od Łaszaka, ponownie trafiła do Jakubczyka, ale ostatecznie pożar został ugaszony.

Jeszcze groźniej było już w doliczonym czasie. Po rzucie różnym piłka wylądowała na głowie Mark Osei Assinora, ale na linii bramkowej fenomenalnie interweniował Łęgowski. Za kilka sekund odpowiedź Olimpii, znakomity kontratak, z piłką w stronę bramki popędził Famulak. W najważniejszym momencie meczu uniósł presję, zachował zimną krew, strzelił z czuba, czym wywołał wybuch radości przy Agrykoli.

Olimpia zaprezentowała charakter. Po dwóch szybkich knockdownach podniosła się, następnie punktowała przeciwnika i w ostatnich fragmentach boiskowej walki zadała decydujący cios.

 

Olimpia Elbląg - Garbarnia Kraków 3:2 (1:2)

0:1 - Warczak (3. min.), 0:2 - Warczak (12. min.), 1:2 - Stefaniak (42. min.), 2:2 - Gabrych (56. min. - karny), 3:2 - Famulak (90. min.)

 

Olimpia: Łęgowski - Jakubczyk, Szczudliński (82' Łaszak), Wierzba, Sarnowski, Stefaniak (87' Kazimierowski), Łabecki, Danilczyk, Famulak, Gabrych (87' Kozera), Branecki

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg

qba

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
W wielkich bólach, ale zwyciestwo, brawo ZKS.
Bywalec stadionowy (2023.05.27)

info

14  
  14
Zwracam honor bo już po 15 minutach psy wieszałem. Brawo druzyna za wyciagniecie wyniku!!! Za to trener w dalszym ciągu ma aspiracje trenować w ekstraklasie? Wg statystyk jesteś na wiosnę gosciu w gronie 5 najgorszych trenerów w tej lidze... Trochę pokory i zdaj sprzęt czym prędzej.
cygan77 (2023.05.27)

info

23  
  13
Garbarnia nieskuteczna do bólu.2 setki nie wykorzystane i po kontrze strata zwycięstwa. Cud się zdarzył i wygrali. Niesamowity był ten mecz o pietruszkę - nie zapomnę go nigdy. Kiedyś doczekamy się zmiany prezesa i już będzie dużo lżej bez tego balastu w postaci trwania na stanowisku i wtedy można grać o coś więcej niż tylko PJS.
(2023.05.27)

info

16  
  8
Za rok walczymy o awans...
C-E (2023.05.27)
@C-E - chyba w lidze parafialnej...
(2023.05.27)
Prezesie w związku z tym, że drużyna nie zrealizowała celu jakim była walka o awans czekamy na kluczowe decyzję personalne, proszę pożegnać piłkarzy, którzy przespali tą runde tj. Sienkiewicz, Łęgowski, Jóźwicki, Stasiak, Jakubczyk, Danilczyk, trener też pod wielkim znakiem zapytania, no i miłym akcentem tej żenującej rundy jest abdykacja pana, panie prezesie, elblascy kibice chcą znowu sportowych emocji, a nie tylko grę o pro junior i wieczną stagnację
(2023.05.27)
@C-E - Jeszcze raz. Kiedy? Kto? Ty? Z kim walczysz? Buhhaha dobre
Walina (2023.05.27)
Gomułka WON!!!! i zabieraj tego cieniasa wierzbę WON WON WON!!!!!
(2023.05.27)

info

17  
  14
Z czego się cieszyć.... sezon do niczego...3do2 z ostatnią drużyna... to tak jak w..... l w doliczonym czasie... dla wielu widzę powodu do dumy.. na tyle dziś nas stać... niestety
Machu Picchu (2023.05.27)

info

16  
  7
No no, czytając wymówki że gdyby, była murawa podgrzewana, nowa trybuna i no i odszedł ksiądz prezes, zmienił się prezydent elbląga to by wygrywali ? Odpowiedź jest prosta albo kocha się piłkę nożną i gra determinacją i pasją do końca albo za coś ? co nie jest już zachęcające do oglądania takiego zespołu. Dziś mimo że gra o pietruszkę, mimo że przegrywali 0-2 to zrobili to ! Bo dopóki piłka w grze wszystko jest możliwe ! Tylko pozytywne myślenie... Czego Olimpii i Concordia życzę !
Alians (2023.05.27)

info

9  
  14