Po zwycięstwie w Puławach, Olimpijczycy chcieli chcieli pójść za ciosem. Trener Tomasz Grzegorczyk zdecydował się na ofensywne ustawienie z trzema napastnikami. Niestety trzech piłkarzy z przodu odbiło się na funkcjonowaniu linii pomocy. Goście wykorzystali ten fakt i przez pierwsze dwadzieścia minut Olimpijczycy nie mogli złapać właściwego rytmu. W 20. minucie Brązowi byli blisko wyjścia na prowadzenie, po strzale Wiktora Szywacza. Na szczęście dobra interwencja rozgrywającego drugie spotkanie w Olimpii bramkarza Mateusza Dudka uchroniła miejscowych od starty bramki i skończyło się na rogu. Olimpijczykom brakowało dokładności, zmuszeni byli szukać swoich szans w kontrach.
Trener Olimpii zareagował bardzo szybko i już w 24. minucie wzmocnił linię pomocy zastępując Patryka Winsztala Hubertem Krawczunem. Jak się miało okazać – to był strzał „ w dziesiątkę”. Gościom już nie tak łatwo przychodziło przedostawanie się pod pole karne Olimpii. Ale warto zaznaczyć groźny, minimalnie niecelny strzał Bartłomieja Korbeckiego w 31. minucie.
W tej części meczu gospodarze najgroźniejszą sytuację stworzyli w 27. minucie, kiedy po serii zablokowanych strzałów, próbował szczęścia Adrian Piekarski. Warto też wspomnieć o sytuacjach Szymona Stanisławskiego i Piotra Kurbiela. Na przerwę piłkarze schodzili przy bezbramkowym remisie.
Druga połowa nie mogła się lepiej zacząć. W 51. minucie szybka kontra prawą stroną: Szymon Stanisławski podał do Piotra Kurbiela, ten wykorzystał błąd obrońcy Garbarni i znalazł się w sytuacji sam na sam z Dorianem Frątczakiem. I chwilę później utonął w objęciach kolegów.
Zdobyta bramka uskrzydliła gospodarzy. W 59. minucie groźnie z dystansu strzelał Klaudiusz Krasa, skończyło się na rzucie rożnym. Dziewięć minut później strzał Szymona Stanisławskiego, po bardzo ładnej akcji całej drużyny został zablokowany.
Końcowe minuty meczów Olimpii potrafią podnieść ciśnienie kibicom żółto-biało-niebieskich. Dziś było spokojnie i duża w tym zasługa strzegącego bramki Mateusza Dudka. Młody bramkarz w 73. minucie instynktownie obronił strzał Mateusza Dudy. W 89. minucie bramkarz gospodarzy popisał się kolejna ładną interwencją broniąc groźny strzał z dystansu. W międzyczasie Szymon Stanisławski próbował podwyższyć prowadzenie żółto-biało-niebieskich, ale jego strzał obronił Dorian Frątczak.
Po końcowym gwizdku z kompletu punktów cieszyli się gospodarze. W następnej kolejce Olimpijczycy zmierzą się na wyjeździe Ze Zniczem. W Pruszkowie podopieczni Tomasza Grzegorczyka będą musieli radzić sobie bez Klaudiusza krasy i Yana Senkevicha, którzy w dzisiejszym spotkaniu obejrzeli czwarte żółte kartki w lidze.
Olimpia Elbląg – Garbarnia Kraków 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 – Kurbiel (51. min.)
Olimpia: Dudek - Piekarski, Czarny, Wenger - Sarnowski, Krasa, Kurbiel (87' Danowski), Sienkiewicz, Winsztal (24' Krawczun), Kałahur - Stanisławski (83' Bawolik)
Statystyki meczu (za Statscore; na pierwszym miejscu dane Olimpii Elbląg, na drugim Garbarni Kraków)
posiadanie piłki: 50 proc. : 50 proc.
strzały celne: 3:5
strzały niecelne 3:3
ataki: 57:75
niebezpieczne ataki: 57:46
rzuty karne 0:0
rzuty rożne: 4:4
niebezpieczne rzuty wolne: 3:1
rzuty wolne: 15:17
spalone 2:0
faule 15:15
strzały zablokowane: 6:2
strzały na bramkę: 12:10
żółte kartki: 2 (Krasa, Senkevich):5
Zobacz tabelę II ligi
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg
