Ryszawy 110 wywalczył piątkę

5
27.01.2017
Ryszawy 110 wywalczył piątkę
Roboty stworzyli studenci trzeciego roku informatyki, na zdjęciu - Gordon. (fot. Anna Dembińska)
Zbudować robota, który wygra z konstrukcjami przeciwników – z takim zadaniem musieli sobie poradzić studenci trzeciego roku informatyki, żeby zaliczyć „Podstawy programowania i budowy robotów mobilnych”. Dziś konstruktorzy ujawnili „tajną broń” swoich robotów i walczyli z konkurencją. Zobacz zdjęcia. 
Zadanie, jakie postawił przed swoimi studentami dr Henryk Olszewski w październiku tylko z pozoru wydawało się łatwe. Studenci trzeciego roku informatyki musieli zbudować robota, który nie tylko jeździ (takiego stworzyli podczas wcześniejszych lat studiów), ale i będzie w stanie stoczyć (i wygrać) pojedynki z innymi robotami.
   - W ciągu semestru studenci sami projektują roboty, budują i je programują. Zaliczenie polega na zawodach robotów. Robot musi zlokalizować przeciwnika i wypchnąć go poza matę będącą areną zmagań – mówił dr Henryk Olszewski, wykładowca PWSZ, prowadzący zajęcia z „Podstaw programowania i budowy robotów mobilnych”.
   - Nasza koncepcja opierała się na stworzeniu robota, który będzie miał większą przyczepność od pozostałych, dlatego zamontowaliśmy mu gąsienice wydrukowane na drukarce 3D – zdradził Hubert Gajewski, jeden z twórców robota Ryszawy 110.
   Oprócz Ryszawego 110 w szranki stanęli Terminator ze Spychowa, Złoty i Gordon. Za każdą konstrukcją stał pięcioosobowy zespół, który od początku semestru walczył ze złośliwością rzeczy martwych.
   - Jak już się coś zbudowało, to trzeba to zaprogramować. Najczęściej okazywało się po zaprogramowaniu, że nic nie działa, mimo że powinno. Dużo pracy poświęciliśmy na usuwaniu błędów w oprogramowaniu – śmiał się Hubert Gajewski.
   Ostatecznie wszystkie usterki udało się usunąć i Ryszawy 110 mógł zmierzyć się na macie ze Złotym, Gordonem i Terminatorem ze Spychowa. Mata miała wymiary 1,5 m na 2 m. Zadaniem robota było wypchnięcie przeciwnika z pola walki.
Ryszawy 110 wywalczył piątkę
Ryszawy 110 (fot. AD)
Przewagą Ryszawego był manualny system kontroli. Pozostałe konstrukcje orientowały się w terenie za pomocą czujników i w związku z tym nie mogły reagować w porę na wydarzenia na macie.
   Już pierwsza walka pomiędzy Złotym a Ryszawym 110 pokazała potencjał, jaki drzemie w studentach elbląskiej PWSZ. Początkowo to Złoty był bliżej zwycięstwa, ale szybka reakcja operatora Ryszawego odwróciła losy pojedynku. Robot Huberta Gajewskiego i spółki nie znalazł pogromcy w całym turnieju.
   - Z roku na rok powstają coraz ciekawsze konstrukcje. Główna część tych robotów powstała na uczelni w postaci wydruków 3D. Studenci musieli zbudować i zaprojektować robota oraz wykonać rysunki w programie CAD i je wydrukować na drukarce 3D – zdradził dr Henryk Olszewski.
   Zaliczenie dostały wszystkie konstrukcje. I tylko trochę żal, że walki robotów mogli oglądać tylko ich twórcy i dziennikarze.
Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Bravo Hubert
Gosc1 (2017.01.27)

info

4  
  2
i co z tego wynika NIC. A kto płaci za te zabawy ? Pan płaci, Pani płaci
hamulcowy (2017.01.28)
1 jaki faaaajny. ..
juss (2017.01.28)

info

1  
  0
@hamulcowy - Już śpieszę z odpowiedzią. Studenci uczą się programować maszyny, urządzenia, tworzą aplikacje i oprogramowania, żeby taki de..jak Ty mógł później korzystać z tych dobrodziejstw.
(2017.01.29)
widzisz bezimienny. Ja absolwent renomowanej uczelni nie będę używał twojego języka. Jaka uczelnia tacy studenci/absolwenci. Zresztą czy ktoś inetligenty studiuje na PWSZ ? A o informatyce masz takie same pojęcie jak o kulturze.
hamulcowy (2017.01.29)

info

0  
  1