64 absolwentów pielęgniarstwa na EUH-E miało dziś swoje święto. Po trzech i pół roku ciężkich studiów dziś odebrali upragnione dyplomy i uzyskali prawo do wykonywania zawodu.
Pielęgniarka i pielęgniarz muszą posiadać podobną wiedzę, co lekarz. To oni najwięcej przebywają z chorymi, robią zastrzyki, zakładają kroplówki. - Na pierwszym roku studenci pielęgniarstwa mają takie same przedmioty jak studenci kierunków lekarskich – podkreśla dr Marzena Sobczak, adiunkt na Wydziale Nauk o Zdrowiu EUH-E.
Dzisiejsi absolwenci swoje studia rozpoczęli z różnych powodów. - Szczerze? Skończyłam ratownictwo medyczne, ale po tym kierunku nie było pracy. Chciałam zostać przy medycynie i zdecydowałam się na pielęgniarstwo – mówi Roksana Jabłońska, jedna z absolwentek.
- Dużo dzisiejszych absolwentek ma inne zawody, ale brak pracy wymusza przekwalifikowanie się. Dlatego zostałam pielęgniarką – dodaje Magdalena Papiernik, również tegoroczna absolwentka pielęgniarstwa.
Żeby zostać pielęgniarką lub pielęgniarzem, trzeba mieć pasję. Zawód, przynajmniej w Polsce, jest marnie wynagradzany w stosunku do wiedzy, odpowiedzialności, konieczności ciągłego doskonalenia swoich umiejętności zawodowych. Osoby, które przyszły na pierwszy semestr, miały dość wyidealizowany obraz tego zawodu. Przez siedem semestrów poznały jego tajniki. Do końca dotrwała zdecydowana większość. - Jedni odeszli, bo stwierdzili, że to nie dla nich, inni po prostu nie dali sobie rady – mówiła dr Marzena Sobczak.
Okazuje się, że ten kierunek studiów nie jest tak mocno sfeminizowany, jak by się mogło wydawać. Mężczyźni wybierają pielęgniarstwo z tych samych powodów, co panie. Wszyscy chwalą sobie weekendowy tryb studiów, choć praktyki zawodowe odbywają już w dni powszednie. Studiują też jeden semestr dłużej niż studenci stacjonarni.
- Z tego co wiem, to jest zapotrzebowanie na pielęgniarki. Myślę, że każdy, kto będzie chciał, powinien znaleźć swoje miejsce w tym zawodzie - mówi dr Marzena Sobczak.
- Będę pracowała jako pielęgniarka w szpitalu w Olsztynie – Roksana Jabłońska ma już jasno sprecyzowaną najbliższą przyszłość.
- Jeżeli pojawi się możliwość pracy za granicą, to wyjadę – twierdzi z kolei Jagoda Sielicka.
Uroczystość wręczenia dyplomów zakończyło tradycyjne czepkowanie, czyli założenie symbolu pielęgniarki – białego czepka z czarnym paskiem. Dostały go jednak tylko panie. Pielęgniarze musieli zadowolić się emblematem czepka wpiętym w uniform.
Koniec szczęśliwego czasu studiów uświetnił występ chóru Cantata.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter